Pandemia koronawirusa zmieniła nasze podejście do ćwiczeń. Treningi, które odbywaliśmy na siłowniach przeniosły się do naszych domów. Część z nas korzysta z możliwości pobiegania leśnymi ścieżkami czy potrenowania w ogródku. Jak sprawa wygląda, gdy temperatura oscyluje w okolicy zera? Czy efektywny trening może odbyć się w zimnych warunkach?
Światowa Organizacja Zdrowia podkreśla, że nawet w obecnej, trudnej sytuacji, nie powinniśmy rezygnować z ruchu. Według badań przeprowadzonych przez japońskiego naukowca, treningi wczesnym rankiem, gdy temperatura jest jeszcze dość niska, oraz pływanie w zimnej wodzie, to świetny sposób na poprawę kondycji i metabolizmu.
Ćwiczenia na zimnym powietrzu mogą pomóc w szybszym spalaniu komórek tłuszczowych. W niskiej temperaturze nasze ciało musi wykonać większą pracę i zużyć więcej energii. Niektóre z moich przekonań nadal są tylko teorią, ale badania postępują i wstępne wyniki potwierdzają postawione tezy - tłumaczy dr Shingo Kajimura, w wywiadzie dla "Elemental".
Przy zachowaniu środków ostrożności, zimowy trening na świeżym powietrzu może nam zatem przynieść wiele korzyści. Oprócz spalania tkanki tłuszczowej, organizm zahartuje się, kondycja poprawi, a całe ciało odpowiednio dotleni, co usprawni funkcjonowanie wielu narządów. Warto też wiedzieć, że ćwiczenia przy niskiej temperaturze są zdecydowanie bardziej wydajne niż te, które wykonujemy w gorącu.
Ruszając się i tak wytwarzamy dużo ciepła, a nasze ciało musi pracować, aby wyrównać różnice w temperaturach. Dlatego zdecydowanie lepiej jest ćwiczyć przy niskiej temperaturze - dodaje Markham Heid z "Men's Heath".
Biorąc pod uwagę wskazówki specjalistów, warto choć spróbować ćwiczeń w zimę na świeżym powietrzu. Możemy zacząć od dłuższych spacerów, biegania lub krótkich treningów cardio.