Diety przygotowawcze do ról często potrafią zaskakiwać swoimi jadłospisami. Aktorzy decydujący się schudnąć lub przytyć przed nagraniami, mają przed sobą nie lada zadanie - restrykcyjne zalecenia często są realizowane pod ścisłą kontrolą lekarzy. Matthew McConaughey postanowił wypowiedzieć się na temat swoich przygotowań do jednej z najbardziej rozpoznawalnych ról w jego karierze.
Matthiew w rozmowie z "Cinemablend" przyznał, że dieta zalecona przez specjalistów była dość nietypowa. Dzięki takiemu jadłospisowi aktor schudł naprawdę dużo - wystarczy spojrzeć na fotosy z filmu "Witaj w klubie". Aktor miał chudnąć nieco ponad kilogram tygodniowo.
Dałem sobie pięć miesięcy. Byłem na diecie, na której jadłem budyń z tapioki oraz trzy białka jajek na śniadanie. Pięć godzin później na moim talerzu lądowały ryby i trochę warzyw. Wszystko popijałem winem, którego mogłem wypić tyle, ile potrafiłem. W ten sposób waga wskazywała co tydzień kilogram mniej i to bez ćwiczeń - zdradził McConaughey.
Niesamowite poświęcenie aktora, aby jak najlepiej oddać charakter Rona Woodroofa opłaciła się. To właśnie za tę rolę Matthew McConaughey w 2014 roku zdobył Oscara w kategorii najlepszego aktora pierwszoplanowego.
Wiele dziennikarzy swego czasu zauważała, że kroki podjęte przez aktora były wyjątkowo odważne. Jeden z nich przeprowadzając z Matthew wywiad stwierdził, że przebył on prawdziwe tortury.
Ważyłem nieco ponad 61 kilogramów, ale to nie były tortury! Byłem wojownikiem. Dokonałem takiego wyboru i to była moja odpowiedzialność. Chciałem schudnąć, aby naprawdę wyglądać tak, jak mój bohater - skomentował aktor.
Choć nie było łatwo, McConaughey sprostał zadaniu. Po zakończeniu zdjęć wrócił do swojej dawnej wagi, zdrowego odżywiania i treningów, aby nadrobić masę i utracone kilogramy.