Naukowcy z Uniwersytetu Tasmańskiego opublikowali niedawno ciekawe badania dotyczące stosowania diety. Po eksperymencie przeprowadzonym na ochotnikach specjaliści doszli do interesujących wniosków, które pojawiły się na łamach "International Journal of Obesity". Badanie dotyczyło wpływu przerwy w diecie na jej końcowy efekt. Tego się nie spodziewaliśmy.
Dietetyczny eksperyment
Eksperyment został przeprowadzony na dwóch grupach uczestników, którzy zgodzili się przejść na 16-tygodniową dietę. Jedna grupa zrobiła potem dwutygodniową przerwę, a następnie wróciła na ograniczony jadłospis na kolejne 16 tygodni. Druga grupa musiała wytrwać na diecie ciurkiem 16 tygodni. Efekty zaskoczyły naukowców.
Wnioski zaskoczyły
Grupa, która stosowała dietę przez 32 tygodnie w odstępach dwutygodniowych, stwierdziła, że nie tylko straciła na wadze więcej podczas badania, lecz także przybrała na wadze znaczniej mniej po zakończeniu diety. Druga grupa kontrolna również straciła zbędne kilogramy, ale mniej niż grupa z przerwaną dietą. Dodatkowo, po zakończeniu eksperymentu i powrotu do normalnego jadłospisu dawne kilogramy wróciły.
Przewodniczący badania, profesor Nuala Byrne, stwierdził, że:
Kiedy zmniejszamy spożycie energii (pożywienia) podczas diety, metabolizm spoczynkowy spada w większym stopniu niż oczekiwano - zjawisko określane jako „adaptacyjna termogeneza ”- utrudnia utratę wagi.
Według naukowców, na czas diety organizm wchodzi w „tryb głodu”, zatrzymując jak najwięcej tłuszczu. Dwutygodniowa przerwa w diecie mówi Twojemu ciału, że zapasów żywności jest pod dostatkiem. To wyprowadza organizm z trybu głodu i pozwoli po powrocie na dietę stracić jeszcze więcej kilogramów.
