Ośle mleko brzmi jak nowość na rynku, jednak jest ono znane od tysięcy lat. Ma długą listę właściwości zdrowotnych i zastosowań kosmetycznych. Mówi się, że Hipokrates stosował je w leczeniu zapalenia stawów, kaszlu i ran, a Kleopatra zażywał kąpieli w mleku oślim. Ma ono właściwości przeciwbakteryjne i jest stosowane w medycynie ludowej w leczeniu infekcji, w tym krztuśca, a w niektórych częściach Afryki i Indii także wirusów.
Warto zwrócić uwagę na fakt, że w porównaniu z mlekiem innych zwierząt mlecznych, takich jak krowy, kozy, owce, bawoły i wielbłądy, mleko samicy osła najbardziej przypomina mleko matki, uznawane za naturalny antybiotyk. Pamiętajmy jednak, że nie jest ono na tyle kaloryczne, by mogło stanowić zamiennik u niemowląt.
Mleko oślicy zwiera spore ilości witaminy A, C, D i E, plasując się znacznie wyżej niż mleko krowie. Ponadto zawiera magnez i kwasy omega-3 oraz omega-6. Ma słodki smak, zawiera niewiele tłuszczu, a tym samym charakteryzuje się małą zawartością kalorii. Znajdziesz w nim spore ilości białka, a także lizozym, czyli białko o działaniu antybakteryjnym, które zapobiega infekcjom układu pokarmowego.
To mleko sprawdzi się u alergików, którzy szukają zwierzęcych alternatyw dla mleka krowiego. Mleko ośle zawiera znacznie mniejszą ilość kazeiny do tego stopnia, że w większości przypadków nie wywołuje reakcji alergicznych u osób uczulonych na ten rodzaj białka. Zanim jednak zdecydujemy się na ten zamiennik, warto skonsultować to ze specjalistą. Mleko ośle zawiera jednak spore ilości laktozy, więc może być niewłaściwą opcją dla osób z nietolerancją tego składnika.