Anna Lewandowska przypomina o pułapkach znajdujących się w wielu produktach. Sól, cukier, barwniki

Na instagramowym profilu trenerki i specjalistki od zdrowego odżywiania pojawił się nowy post z cyklu "Droga do zdrowia".

Anna Lewandowska wyjaśniła w najnowszym wpisie na Instagramie, że nie wszystko jest takie oczywiste, jak może nam się wydawać, a w produktach spożywczych czyha na nas wiele pułapek, w które często nieświadomie wpadamy. 

Dlaczego tak ważne jest czytanie etykiet?

Producenci żywności stosują przeróżne tricki, które mają na celu wzbogacenie smaku produktu kosztem naszego zdrowia. Dodatki do żywności nie stanowią zagrożenia w niewielkich ilościach, ale jak mamy kontrolować ilość, skoro jesteśmy nimi wręcz zasypywani z każdej możliwej strony? Koniecznie czytajmy etykiety, wnioskujmy i wybierajmy produkty z najkrótszymi składami.

W poście na Instagramie Anna Lewandowska pochyliła się szczególnie nad tematem soli, cukru i barwnika E120, które często kryją się w żywności. 

Czy wiesz, że poświęcenie dosłownie kilku minut na przeczytanie etykiety ze składem żywności może Cię uratować? Ten temat regularnie przewija się u mnie, czy też innych propagatorów zdrowego trybu życia. Ale wciąż jest potrzeba przypominania, aby wybierać produkty z jak najkrótszym składem. Bo niestety, przez to, że dodatki do żywności są tak chętnie dodawane przez producentów, ciągle jesteśmy narażeni na ich niekontrolowany nadmiar - tłumaczy trenerka.

Poniżej przedstawimy zaprezentowane przez Anię przykłady.

SÓL

W codziennej diecie powinniśmy używać nie więcej niż jedną płaską łyżeczkę soli, czyli 5 g. Jednak producenci często zamiast soli używają – sodu (Na). Zawartość sodu powinniśmy pomnożyć razy 2,5. Znajdziemy go w wędzonym łososiu, płatkach kukurydzianych, kabanosach, a także w wodach wysoko- i średniozmineralizowanych, które są bogate min. w wapń, magnez, potas - wyjaśniła.

Oto lista produktów, w których zawartość sodu może być wysoka:

Zwracajmy szczególną uwagę na: pieczywo, sery dojrzewające i topione, mięso, wędliny, konserwy oraz dania typu instant. Jeśli lubicie burgery - zróbcie je sami.

Spożywanie zbyt dużej ilości soli może nieść za sobą konsekwencje, takie jak:

Pamiętajmy o ilości spożycia soli, bo jej nadmiar może powodować nadciśnienie i miażdżycę.

CUKIER

Powiesz: Nie słodzę. Czyżby? Cukier jest dodawany do mięsa, jogurtów, keczupu, musztardy płatków śniadaniowych lub pieczywa (np. karmel, słód jęczmienny lub pszenny) wszystko po to, aby wydawało się większe, chrupiące i smaczniejsze. Melasa, czyli cukier z buraków, syrop glukozowo-fruktozowy, sztuczne słodziki - to też odpowiedniki cukru. Najczęściej tańsze - czytamy we wpisie. Odsyłam do słodzików naturalnych. np. ksylitol czy erytrol, które dostarczają znacznie mniej kcal niż cukier rafinowany. A co powiecie na stopniowe odzwyczajanie się od wszelkiego dosładzania?

E120 (KOSZENILA)

Czerwony barwnik pozyskiwany z robaków żerujących na kaktusach. Tańsze w pozyskaniu, poprzez zmielenie suszonych owadów i mszyc wcale nie odstrasza łasuchów lodów czy jogurtów owocowych. Na nadmiar E120 uczulam np. astmatyków.

Anna Lewandowska zwróciła uwagę także na inne dodatki do żywności, które mogą zadziałać nam na niekorzyść. 

Lista jest znacznie dłuższa, ale nie sposób nie wspomnieć o pleśni, czyli kwasie benzoesowym (E210) i E621, czyli glutaminianie monosodowym - przypomina "Lewa".

Te z kolei mogą negatywnie wpłynąć na nasz układ hormonalny, pogorszyć wzrok, spowodować wymioty, bóle głowy i alergie, a także wywołać podrażnienia gardła i żołądka.

 

Zwracajmy uwagę na etykiety i dokonujmy właściwych wyborów.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.