Dieta Sonoma bazuje na kuchni śródziemnomorskiej, a jej zwolennicy twierdzą, że jest nie tylko zdrowa i lekka, lecz także bardzo smaczna. Ten model odżywiania jest popularny zwłaszcza wśród osób, które pragną zrzucić zbędne kilogramy. Oto pięć powodów, dla których warto przekonać się do jego wypróbowania.
Pięć zalet diety Sonoma
Nie trzeba liczyć kalorii
Wyliczanie, ile dokładnie kalorii miał nasz posiłek i czy nie przekroczył zalecanej dziennej dawki jest dosyć czasochłonne. Dieta Sonoma nie skupia się na liczbach, a na wartościach odżywczych i podmienieniu niektórych składników posiłków na zdrowsze wersje. Przykładowo niezdrowe tłuszcze z masła zamieniamy na oliwę z oliwek. Czerwone mięso zastępujemy rybami lub drobiem. Do oporu możemy jeść warzywa i owoce.
Nie rezygnujemy z pieczywa
Dieta nie wyklucza spożywania chleba i bułek. Wymieniamy natomiast białe pieczywo na te pełnoziarniste, które mają więcej wartości odżywczych, niż te produkowane z białej klasycznej mąki.
Przyprawy smaczniejsze od soli
Bogactwo najróżniejszych przypraw, w tym liści laurowych, kolendry, czosnku, różnych gatunków pieprzu, oregano, rozmarynu... Jeżeli dodamy do posiłku ich właściwą ilość, możemy zapomnieć o soleniu! Takie odejście od tej najczęściej używanej przyprawy może nam pomóc w szybszym zrzuceniu zbędnych kilogramów.
Mózg i serce będą lepiej pracować
Dieta oparta na śródziemnomorskim jadłospisie pomaga w obniżeniu poziomu złego cholesterolu. Owoce, warzywa oraz oliwa z oliwek przyczyniają się do zmniejszenia "złego" cholesterolu oraz przy udrażnianiu tętnic. Wyrównane ciśnienie krwi i lepszy przepływ tlenu pomaga z kolei na prawidłowe dotlenienie mózgu, co poprawi naszą efektywność.
Zbędne kilogramy pójdą w niepamięć
Dzięki temu, że na diecie Sonoma jemy dania lekkostrawne, pozbawione ogromnych ilości tłuszczu, łatwiej nam będzie spalić nadprogramowe kalorie. Ten plan żywieniowy zakłada również inny sposób samego jedzenia; wolne i dokładne przeżuwanie każdego kęsa podkręca nasz metabolizm i poprawia zachodzące procesy trawienne.
