Maja Bohosiewicz nie ma problemu, aby przyznać się, że coś nie sprawia jej przyjemności. Aktorka wyznała na Instagramie, że nie jest fanką... ćwiczeń - czego kompletnie nie widać po jej figurze. Maja zdradziła, że do aktywności fizycznej najbardziej motywuje ją jej trener, który czuwa nad ćwiczeniami w grafiku gwiazdy.
Chociaż sylwetka aktorki nie budzi żadnych zastrzeżeń, Bohosiewicz przyznaje, że przestrzeganie reguł, dotyczących aktywnego trybu życia nie zawsze jest jej po drodze. Gdyby nie trener personalny, który umie przekonać i dopingować Maję do ćwiczeń, gwiazda z pewnością miałaby jeszcze większe opory:
Moja ulubiona seria zdjęć. Większość moich zdjęć w „super formie” to niezła pozowanka. A dzisiaj przysięgam sobie, że już nigdy nie będę jadła tostów w nocy. Jak ja nienawidzę ćwiczyć
- dodała we wpisie Maja. Czasem każdy ma problemy z motywacją. Ważne, aby znaleźć coś lub kogoś, kto pomoże nam zebrać siły i wziąć się do pracy. Bohosiewicz mimo niechęci stanęła na wysokości zadania i sumiennie odbyła zajęcia pod okiem swojego trenera personalnego.
Przede wszystkim skupmy się na tym, że ćwiczenia są dla nas - do poprawienia samopoczucia, akceptacji swojego ciała, wzmocnieniu kondycji, dla zdrowia. Jeżeli brakuje nam motywacji wypróbujmy metodę małych kroczków - nie wszystko osiągniemy od razu, a każdy sukces, nawet ten najmniejszy, powinien nas cieszyć. Pomyślmy nad zajęciami w grupach (na czas koronawirusa - zajęciach online); wspólny zespół, któremu przyświeca ten sam cel może nam pomóc przemóc się i zmobilizować się do dołączenia do treningów. Dla Mai najskuteczniejszą metodą okazały się zajęcia pod okiem z trenerem personalnym - być może dla kogoś z nas również będzie to najlepsza droga do wymarzonej sylwetki.