Ewa Chodakowska lubi przyrządzać domowe słodkości i dzielić się ulubionymi przepisami. Każda z nas od czasu do czasu ma ochotę na łakocie. Niestety, bardzo często podjadanie słodyczy w zbyt dużej ilości prowadzi do braku umiaru w ich spożywaniu, a w konsekwencji może być jedną z przyczyn pojawienia się niechcianej tkanki tłuszczowej. Jak nie doprowadzić do takiej sytuacji?
Masz wrażenie, że słodkości pojawiają się w twojej diecie zbyt często? Nie wiesz, jak sobie z tym poradzić? Mogą ci w tym pomóc proste wskazówki, które podrzuciła fanom na Instagramie Chodakowska.
Niby oczywiste, ale wiele z nas kupuje słodycze na zapas i gromadzi je w domu "na wszelki wypadek", tym samym wystawiając swoją silną wolę na próbę.
W menu nie może zabraknąć warzyw, owoców, pełnoziarnistych zbóż oraz białka, które znajdziemy w strączkach, nabiale, mięsie i rybach. Odpowiednio urozmaicona dieta powoduje, że rzadziej odczuwamy głód, dzięki czemu nie będziemy często podjadać.
Chodakowska słusznie zauważa błędne koło diet o mocnym ograniczeniu produktów. Po zakończeniu głodówek wiele osób ma zwiększoną potrzebę zjedzenia tych produktów, które były zabronione podczas diety. Lekko obniżona kaloryczność nie stanowi zagrożenia, ale restrykcyjne ograniczanie może doprowadzić do niedoborów potrzebnych składników odżywczych.
Trenerka przypomina, że możemy przygotować słodkości w domu. Wystarczy trochę suszonych owoców, płatków owsianych, kaszy i orzechów, aby wyczarować coś pysznego. Pamiętajmy też o spożywaniu co najmniej dwóch porcji dziennie świeżych owoców, które nie dość, że są pyszne, to dostarczą nam wielu witamin.
Bardzo często spożywanie w nadmiarze słodyczy jest skutkiem nadmiernego stresu. Obecna sytuacja wywołana koronawirusem może nas bardzo przytłaczać i stresować. Pamiętajmy, że niestety nie mamy wpływu wszystko, co się dzieje na świecie. Utrzymujmy kontakt z bliskimi, znajdźmy czas na chwilę spokojnych oddechów. Dobrym pomysłem na wyrzucenie z siebie negatywnych emocji jest również intensywny trening.