Od wybuchu pandemii nasze codzienne życie i treningowa rutyna uległy diametralnej zmianie, co może jeszcze bardziej utrudnić wybór między snem a treningiem. Obecna sytuacja może mieć niekorzystny wpływ na jakość naszego snu. Ponadto spędzając czas w domu, zużywamy mniej energii, a co za tym idzie - potrzebujemy mniej snu. Nawet niewielkie braki sprawiają z kolei, że nie jesteśmy w stanie wykrzesać z siebie z byt wiele. Patrząc z drugiej strony, samoizolacja sprzyja także spaniu zbyt długo, co również może negatywnie odbić się na naszym zdrowiu.
Jedno nie funkcjonuje bez drugiego. Aby cieszyć się dobrym samopoczuciem i psychicznym oraz fizycznym zdrowiem, trzeba tylko wypośrodkować. Kluczowe jest wsłuchanie się w swój organizm i nauczenie się rozróżniania typów zmęczenia. Jeden będzie wymagał snu, inny zacznie krzyczeć: "zabierz mnie na bieg!". Oto kilka faktów dotyczących snu i treningu:
Tak naprawdę nie ma badań nad tym, czy powinniśmy przedkładać jeden z tych priorytetów nad drugim. Niewiele też można się dowiedzieć na temat ćwiczeń podczas zmęczenia. Mimo że dane często traktujemy jako punkt wyjścia, nauka nie zna naszych indywidualnych potrzeb. Nie da się więc podjąć decyzji o ilości snu i treningów na podstawie badań. Jak zatem dowiedzieć się, czego potrzebujemy w danym momencie?
Trzeba nieustannie słuchać, co ma do powiedzenia nasze ciało. Uważnie, bo zdarza mu się wysyłać zakodowane informacje, które często zależą od osobistych intencji i głęboko zakorzenionych instynktów lub nawyków. Niezależnie od tego, czy wolisz dłużej spać czy też trenować więcej, naucz się rozumieć sygnały, które dostajesz od swojego organizmu. Będzie ci o wiele łatwiej, jeśli zadasz sobie te pytania:
Aby odpowiedzieć sobie na powyższe pytania, musisz odbyć trudną rozmowę z własnym ciałem. Im wcześniej zaczniesz zwracać uwagę na sygnały od organizmu, tym wcześniej doprowadzisz wewnętrzną dyskusję do końca. Już sam fakt, że zaczynasz się zastanawiać nad wykonaniem treningu powinien być wskazówką, że potrzebujesz odpoczynku. Nie staraj się na siłę udowadniać samej sobie, że możesz więcej, niż pozwala twoje ciało.