W związku z rozprzestrzeniającą się epidemią koronawirusa zwracamy szczególną uwagę na zachowanie środków ostrożności. Mycie rąk i unikanie przebywania w okolicy osób chorych mogą jednak nie wystarczyć, ponieważ istnieje wiele codziennych nawyków, które negatywnie wpływają na naszą odporność.
Zbyt duża ilość stresu
Trudno mówić o sposobie na uniknięcie stresowych sytuacji, bo taki nie istnieje. Można próbować odpierać negatywne emocje albo starać się zniwelować przykre skutki narastającego stresu poprzez uprawianie sportu, jogi czy medytację. Utrzymujący się wysoki poziom kortyzolu, zwanego hormonem stresu, przyczynia się do zahamowania syntezy prostaglandyn, czyli hormonów, które mają znaczący wpływ na naszą odporność. Aktywują one ruchy białych krwinek chroniących organizm przed patogenami.
Za mało aktywności fizycznej
Trudno zdobyć się na wysiłek fizyczny po całym dniu spędzonym przed służbowym komputerem. Organizm domaga się odpoczynku, ale wcale nie oznacza to, że chce leżeć. Aktywność fizyczna to też spacer zamiast podróży komunikacją miejską albo zastąpienie jazdy windą wejściem po schodach.
Niedobory snu
Osoby śpiące krótko są zdecydowanie bardziej narażone na infekcje wirusowe niż ci przesypiający przepisową liczbę godzin. Nawet jedna noc bezsenności może osłabić naturalne mechanizmy obronne organizmu.
Niewystarczająca ilość składników odżywczych w diecie
Pełnowartościowa dieta gwarantuje dobre zdrowie, a odporność zaczyna się w jelitach. Nadmiar cukru w jadłospisie osłabia ich florę bakteryjną, co ma negatywny wpływ na system odpornościowy. Należy zrezygnować z ubogiej w składniki odżywcze żywności przetworzonej. Dieta powinna zawierać dużo błonnika pokarmowego. Zbawienne dla jelit mogą okazać się także rośliny strączkowe, kefiry i kiszonki.