Ewa Chodakowska otworzyła się na Instagramie, opowiadając o tym, w jaki sposób wypracowała sobie radzenie sobie z nieprzychylnymi komentarzami. Trenerka sama przyznała, że czasem trudno jest nie odpowiedzieć na niektóre wypowiedzi.
Trenerka na przestrzeni lat musiała wielokrotnie bronić samej siebie i starać się nie reagować agresją na równie agresywne komentarze - jak wiadomo, nie jest to dobry sposób na utarcie nosa internetowym hejterom. Chodakowska przyznała się, że nie zawsze jest to łatwe:
W przeszłości tysiące razy słyszałam: Ewka, po co tak się męczysz. Boże! Ty całe życie na diecie. O matko! Już wyglądasz jak facet, ble! W życiu nie chciałabym tak wyglądać - owszem, zdarzało mi się odpowiadać: nie martw się, przy kanapowym trybie życia, jaki prowadzisz, taki wygląd Ci nie grozi
- napisała Ewa na Instagramie. Celebrytka podkreśla, że nie pisze tego postu, aby się wyżalić, wręcz przeciwnie - kieruje te słowa do osób, które również mierzą się z negatywnymi komentarzami pod swoim adresem, aby je pocieszyć i skierować na właściwe tory. Chodakowska zaznacza, że trzeba robić swoje i nie zważać na opinie innych.
Oczywiście słowa Ewy nie obyły się bez ogromnego odzewu od użytkowników Instagrama. Pod kolejnym wpisem Chodakowskiej pojawiły się komentarze, które zarzucają celebrytce nieuczciwość:
Ewka, dlaczego usuwasz negatywne komentarze, które nie są Tobie przychylne? Nie lepiej być prawdziwą i pozwolić, żeby Twoi obserwatorzy przeczytali te krytyczne komentarze?
- padło pytanie wśród komentarzy, na które trenerka odpowiedziała:
Bo mój profil to nie miejsce dla osób, które świadomie od siebie odsunęłam. Nie mam obowiązku zadowolić wszystkich i nawet nie zamierzam próbować. To zaczyna wyglądać jak jakaś obsesja
- stwierdziła Chodakowska.
Trenerka ma prawdo do tego, aby prowadzić swoje social media w taki, a nie inny sposób. Czy jednak jest to uczciwe, względem jej obserwatorów? Lepiej odpowiedzieć, przemilczeć czy, jak to zrobiła Ewa, usunąć z profilu komentarze, które nam nie odpowiadają?
Ewa Chodakowska i Ania Starmach odwiedziły nas w "Przerwie na kawę". Zobacz, o czym rozmawiałyśmy: