Mateusz Damięcki musiał przejść niezwykłą metamorfozę, aby wcielić się w bohatera najnowszej produkcji filmowej. Aktor zaczął mordercze treningi na siłowni, które zmieniły jego sylwetkę. Damięcki na łamach magazynu "Men's Health" opowiedział o ćwiczeniach oraz zmaganiach związanych z odgrywaniem nowej roli. Pochwalił się też pięknie wyrzeźbionym ciałem.
Pod wrażeniem formy Damięckiego byli nie tylko fani, ale też koledzy i koleżanki po fachu. Pod zdjęciem posypały się komplementy.
Noszzz kuuurde... Paanie... Jest moc! Gratuluję! Petarda! - napisał Piotr Stramowski.
Komentarz zostawiła też Anna Dereszowska:
Stramowski komentuje zdjęcie Damięckiego Instagram.com/mateuszdamiecki/
Mateusz Damięcki na okładce "Men's Health"
Rola w "Furiozie" wymagała specjalnego przygotowania. Damięcki wciela się w postać Goldena, dla którego pojedynki na pięści oraz świat z twardymi zasadami to codzienność.
Golden to facet, który ciągle walczy i jest w tym dobry
- podsumowuje swojego bohatera w wywiadzie dla czasopisma Mateusz. Postać kreowana przez Damięckiego należy do mrocznego świata chuliganów i kiboli. Charakteryzacja aktora robi wrażenie: ogolona na łyso głowa, tatuaże i niezwykle wyćwiczone, umięśnione ciało. Mateusz przyznał się, że długie godziny spędzone na treningach nie były proste. Ćwiczenia miały wyrzeźbić całe ciało oraz wzmocnić kondycję aktora. Pompki, plank, plank boczny wyciskanie hantli w pozycji siedzącej, stojącej, robiąc przysiady - to tylko część z wykonywanych przez Damięckiego figur:
Moim fitnessowym konikiem stała się skakanka
- przyznał w rozmowie z "Men's Health" Mateusz, co łatwo zauważyć, przeglądając jego media społecznościowe. Praktycznie każde nagranie z siłowni zawiera element ćwiczeń ze skakanką, warto dodać, że to dobrze znane przez nas wszystkich ćwiczenie może przynieść zaskakująco dobre efekty. Wśród zalet treningów ze skakanką należy wymienić m.in. poprawienie wydolności oddechowej, wzmocnienie stawów oraz kości, czy poprawienie wydolności krążenia. Pół godziny skoków pozwala na spalenie nawet 400 kalorii.
Podziwiamy metamorfozę Mateusza i czekamy aż "Furioza" wejdzie na ekrany kin, aby zobaczyć, jak poradził sobie z tą nietuzinkową rolą.
