Youtuberka Ola Żuraw pokazała się w bikini. "Dziś nie liczy się dla mnie XL na metce"

Ola Żuraw dała się poznać szerszej publiczności dzięki programowi "Top Model", jednak ostatecznie dziewczyna nie zawojowała wybiegów. Zrobiła to jednak w internecie. Jej konto na Instagramie obserwuje ponad 350 tysięcy fanów. Teraz, pierwszy raz odkąd została mamą, pokazała, jak wygląda jej ciało.
Zobacz wideo

Aleksandra Żuraw jakiś czas temu została mamą. Dla wielu informacja, że jest w ciąży, była sporym szokiem, bo do tej pory gwiazda Youtube'a nie chwaliła się życiem prywatnym. Niemniej jednak tuż po ogłoszeniu tej radosnej nowiny na jej Instagramie regularnie zaczęły pojawiać się zdjęcia z brzuszkiem. Jej ciało podczas ciąży dość znacząco się zmieniło, o czym Ola wspomina także w najnowszym poście na Instagramie. Przypomnijmy, że w związku z udziałem w "Top Model" musiała być bardzo szczupła. Jak wygląda teraz? 

Plus size baby, premiera w bikini od czasu ciąży! Linea negra dalej widoczna, pewnie będę tą kobietą, której zniknie po ponad roku! Wiecie co... Jakieś trzy lata temu, myśląc, że mogłabym tyle ważyć i tak wyglądać, przeszłabym jakieś konkretne załamanie

- napisała. 

 

Youtuberka podkreśliła również, że nie przejmuje się swoim rozmiarem, bo bardziej zależy jej na dobrej kondycji skóry. 

Dziś nie liczy się dla mnie XL na metce, a wygląd mojej skóry!

- przekonuje.

Choć wygląda inaczej, przyznaje, że jest bardzo dobrze, biorąc pod uwagę, że w ciąży przytyła prawie 30 kg.

Fani pod zdjęciem bardzo ją komplementowali. 

Wyglądasz pięknie! Twoje ciało jest piękne po ciąży i widać, że o nie dbasz. Jesteś naprawdę bardzo odważna, pokazując to, co w internecie jest "niemodne", czyli ciut większy rozmiar. Bardzo Cię szanuję i uważam, że jesteś bardzo wartościową i cudowną osobą, bo mówisz o wszystkim wprost i pokazujesz to, co naturalne i piękne!
Ola wyglądasz bardzo seksownie! Jesteś piękną kobietą i nieważne, jaki byś nosiła rozmiar, będziesz wyglądać ładnie.

ZOBACZ TEŻ: Olga Kalicka pokazało ciało po porodzie. Fani zachwyceni: "Uuu no jest ogień"

Więcej o: