Qczaj już kilka lat temu szturmem podbił internet. Zanim się pojawił, w polskim świecie fitness, brakowała męskiego odpowiednika Ewy Chodakowskiej czy Anny Lewandowskiej. Daniel Kuczaj znalazł w tym elemencie lukę i perfekcyjnie ją wypełnił. Fani pokochali go za szczerość, autentyczność i poczucie humoru. Trener nieustannie utrzymuje kontakt ze swoimi obserwatorami przez social media. Ostatnio na swoim Instagramie poinformował, że jest już po zaplanowanej operacji i zdradził, dlaczego postanowił się jej poddać.
Quczaj swoją operację nosa przeszedł we wtorek 13 czerwca, o czym jakiś czas temu opowiadał podczas transmisji live. Jak się jednak okazało, nie do wszystkich fanów dotarła ta informacja, a część internautów dopytywała o to, dlaczego trener postanowił poddać się operacji nosa. Daniel postanowił zebrać wszystkie informacje i wyjaśnienia w jeden post, który opublikował na swoim Instagramie.
- "Gdyby nie to rusztowanie przyklejone od nosa do buźki, to uśmiechnąłbym się od ucha do ucha. Pytacie jak się czuję, a niektórzy z Was nie wiedzą co się stało. Mówiłem już o tym na live, ale powtórzę jeszcze raz i jeszcze jeden i jeszcze raz... We wtorek przeszedłem operację nosa, która po za tym, że wyrwałem sobie wenflon i zakrwawiłem pół oddziału po czym spadła mi saturacja i zemdlałem przebiegła dobrze. Dlaczego operacja? Otóż kilkanaście lat temu zemdlałem na bieżni w siłowni i niefortunnie mdlejąc złamałem sobie nos. Nie dość, że krzywa przegroda to nos zrósł się jak chciał. Oczywiście, żyłem sobie z tym lata, ale po latach uznałem, że czas to zmienić, by czuć się lepiej, oddychać lepiej i by ćwiczyło się lepiej i... (co się okaże) wyglądać lepiej. Zrobiłem to dla siebie... Boli swędzi... i chyba najgorsze - muszę spać na plecach, albo nie! Najgorsze jest wpadanie na wiadomości typu „frajerze odbiła ci sodowa”. Śmiać się nie mogę... to powiem ino tyle. Ludzie to naprawdę dziwne stworzenia...nawet za rozdupcony nos cie potrafią znienawidzić. Nic, doktor kazał mi się nie denerwować... Nadrabiam zaległości i będę wrzucać to czym bardzo chciałem się z Wami podzielić. Treningi, diety... będzie konkurs...i chce już ćwiczyć. Niech to się już zrasta wszystko! Poćwiczcie za mnie" - napisał Daniel Kuczaj.
Zobacz także: Qczaj otwarcie przyznaje: "Swego czasu uzależniłem się od sterydów"