Monika Miller już wcześniej często powtarzała, że w dzieciństwie nie akceptowała tego, jak wygląda. Właśnie ze względu na to postanowiła pozbyć się kompleksów i przeszła ogromną metamorfozę. Dziewczyna schudła kilkanaście kilogramów, wypełniła usta i wytatuowała ciało.
Monika Miller opowiada o swoich zaburzeniach odżywiania i przebytej operacji
Okazuje się jednak, że nie wszystko wyglądało tak kolorowo. Zanim wnuczka Leszka Millera przeszła na zdrowy styl życia, zmagała się z różnymi problemami związanymi z zaburzeniami odżywiania, o czym jakiś czas temu opowiedziała na swoim Instagramie:
Dawno, dawno temu mała Monia była troszkę większa i miała bardzo, bardzo duże kompleksy. Z tego powodu Monia przestała jeść… Czasem limit dzienny był 100 kcal a czasem 0.Potem zaczęły się ataki ogromnego głodu i pożerania wszystkiego, co w zasięgu ręki. Z wyrzutów sumienia wszystko było wymiotowane, nawet 4 razy dziennie.
Oprócz tego, Monika opowiedziała także o typowych dla bulimii objawów, które dopadły również ją, czyli nadmierne wypadanie włosów, brak siły, energii do życia oraz drastyczny spadek masy ciała. Monika, przyznała również, że przez bulimię, na którą chorowała, ma owrzodzoną dwunastnicę oraz ścianki żołądka.
Pojawił się nowy kłopot. Czułam pieczenie i ssanie żołądka. Zaczęłam chodzić do gastrologów, szukałam przyczyn bólu. Nikt nie wiedział co mi jest, a w międzyczasie chorowałam na Helicobacter. Tak się bujałam przez 3 lata. W zeszłym roku dowiedziałam się, że ból jest spowodowany przez przepuklinę okołowślizgową przełyku. (...) Leki nie pomogły i skończyło się operacją. Przepuklina została wycięta, żołądek został podszyty do przepony w taki sposób, aby nie mógł cofnąć się już do przełyku - opowiedziała fanom, wyjaśniając, skąd w ostatnim czasie wzięły się blizny na jej brzuchu.
Monika Miller https://www.instagram.com/m1ller.exe/
