Sandra Kubicka jest jedną z najpopularniejszych polskich modelek, która na co dzień robi karierę za granicą. Niedawno ktoś z fanów zarzucił jej, że przytyła. Sandra wyznała, że owszem to prawda, ale to wszystko przez chorobę. Modelka przyznała się, że choruje na zespół policystycznych jajników, chorobę, która nie tylko objawia się problemami z zajściem w ciążę, ale również dużymi wahaniami wagi. Modelka nie załamuje się i postanowiła stawić jej czoła.
U mnie syndrom dał o sobie znać w bardzo szybkim czasie… Zaczęłam tyć z prędkością światła (17 kg), dostałam trądziku, na który nic nie pomaga, brak chęci do życia, brak energii na nic… Najśmieszniejsze jest to, że mój lekarz w USA od miesięcy mówił mi, że nic mi nie jest i wszystko jest super. Kobiety, róbcie sobie badania u wielu lekarzy, nie tylko u jednego.
- przestrzega Kubicka.
Modelka wciąż regularnie trenuje, a także zdrowo się odżywia. Do tego doszła farmakologia, która ma również pomóc walczyć z zespołem policystycznych jajników, choć jak na razie jest to choroba, na którą nie ma jednego lekarstwa.
Sandra Kubicka, chcąc pozbyć się nadmiaru wody z organizmu, a także pomóc sobie w walce z cellulitem zdecydowała się na brazylijski masaż. Na Instagramie pochwaliła się efektami już po jednym zabiegu, które są widoczne gołym okiem.
Okazuje się, że również inne modelki korzystają z podobnych zabiegów. Kiedyś pisaliśmy o sposobach na szczupłą sylwetkę modelek Victoria's Secret, możecie op nich przeczytać tutaj.
Należy jednak pamiętać, że takie zabiegi to tylko dodatek do regularnych treningów i zdrowej, dobrze zbilansowanej diety. Sam zabieg, czy masaż owszem może dać efekt, ale tylko na chwilę, dlatego warto dbać o swoje ciało poprzez aktywność fizyczną i zdrowe odżywianie.
Dodajmy, że jedną z ulubionych aktywności fizycznych Sandry Kubickiej jest boks! Modelka nie raz na swoim Instagramie publikowała zdjęcia, a także filmiki z treningów. Nie da się ukryć, że Sandra ma moc!