Program "Dance dance dance" okazał się jednym z najchętniej oglądanych przez telewidzów. Oglądalność przyciągnąć miała trenerka wszystkich Polek, Ewa Chodakowska, ale prawdopodobnie to dla Kasi Dziurskiej wszyscy w piątek włączamy TVP. Trenerka personalna i mistrzyni fitness swoim tańcem naprawdę zachwyca, a zawodowi tancerze przecierają oczy ze zdumienia, patrząc na jej postępy z odcinka na odcinek. Wszyscy myśleli, że jej interpretacji piosenki Sia - Chandelier była czymś niesamowitym, ale w ostatnim odcinku Kasia Dziurska zrobiła coś lepszego i zapisała się w historii pierwszej edycji "Dance dance dance".
W zeszły weekend Kasia Dziurska tańczyła kolejną solówkę. Tym razem do piosenki Lady Gagi "Bad Romance". Chyba każdy z nas kojarzy teledysk, w którym gaga tańczy w kosmicznych butach. Kasia wciela się w artystkę, a jej występ po raz kolejny zachwyca wszystkich.
- Kaśka, jesteś dla mnie najtrudniejszym uczestnikiem, bo ja z tygodnia na tydzień mogę ci powtarzać w kółko to samo: jesteś fenomenalna – mówiła Ewa Chodakowska. Robert Kupisz z kolei zwrócił uwagę na postępy aktorskie Dziurskiej. Z kolei Ida Nowakowska stwierdziła, że Kasia powinna pomyśleć o tańcu, bo ma do niego niesamowite predyspozycje.
Po reakcji Kasi widać było, że nie kryła ona wzruszenia, ale dopiero chwilę później nastąpił moment, który przeszedł do historii. Jurorzy wystawiali swoje oceny, a na ich ekranach pojawiły się trzy "10". Tym samem Dziurska jako pierwsza w historii programu "Dance dance dance" otrzymała komplet punktów.
Na Instagramie dziękowała choreografowi Tomaszowi Prządce oraz swojej mamie, która zmarła w 2017 roku.
Finał programu zbliża się wielkimi krokami, a Kasia Dziurska z chłopakiem Emilem Gankowskim ma spore szanse na wygranie całego show. Żeby to jednak nastąpiło, muszą pokonać dwie pozostałe pary: Adama Zdrójkowskiego i Wiktorię Gąsiewską oraz Patricię Kazadi i jej siostrę Victorię.
Kolejny odcinek już w najbliższą sobotę 13 kwietnia o godz. 20:05 na antenie TVP2.