Nowe taneczne show "Dance, dance, dance" już od pierwszych odcinków wzbudza skrajne emocje wśród widzów. Najpierw, podczas drugiego odcinka programu wybuchła afera z udziałem Ewy Chodakowskiej (jurorki) oraz Pauliny Krupińskiej (uczestniczki), za sprawą surowej oceny, którą trenerka wydała na temat występów Pauliny Krupińskiej oraz jej przygotowań do programu. W drugim odcinku natomiast, podczas występu Kasi Dziurskiej zdarzył się wypadek.
W odcinku, które został wyemitowany 16 marca, Kasia i Emil zatańczyli trudną i pełną akrobacji choreografię z klipu „Try”, repertuaru Pink. Podczas występu, Kasia miała złapać się żyrandola... Niestety, żyrandol wymknął jej się z ręki i uczestniczka show spadła na biurko (element scenografii), uderzając w nie twarzą.
Ja się cała trzęsę... - komentowała wypadek Ewa Chodakowska.
Mi się płakać chciało. Nie mogłem się zebrać… - dodał Robert Kupisz.
Mimo groźnie wyglądającego upadku Kasia Dziurska i Emil Gankowski dokończyli swoją choreografię. Po występie jednak wybuchła afera - wszystko za sprawą Idy Nowakowskiej, która surowo oceniła występ Kasi i Emila, bo zaledwie na 5,5 punktów, co zdziwiło nawet Ewę Chodakowską i Roberta Kupisza. Fani w internecie od razu zabrali głos:
Brawo Pani Kasiu, ale z oceną Idy Nowakowskiej się nie zgadzam, była po prostu niesprawiedliwa, za tak trudną choreografię.
Ida się wymądrza, jakby wszystkie rozumy o tańcu pozjadała. Nie myśli w ogóle o tym, że wszystkie osoby biorące udział w tym programie nie są zawodowymi tancerzami. A będąc jurorem, powinna brać to pod uwagę. Dzisiaj ostro przegina.
Nie zgadzam się z punktacją pani tancerki ,chyba nie zauważyła że to amatorzy tańca.
Wśród całego jury, to właśnie Ida Nowakowska jest najbardziej doświadczoną tancerką. Być może to właśnie dlatego jej ocena była znacznie bardziej surowa niż pozostałych dwóch jurorów.
A wy co myślicie o występie Kasi Dziurskiej?