Wegetarianizm Magdy Gessler mógł nieco zdziwić jej fanów. W końcu w "Kuchennych Rewolucjach" nie raz musi próbować różnych rodzajów mięs i przyrządzać z nich potrawy. Okazuje się, że restauratorka zrezygnowała z jedzenia mięsa nie tylko za namową swojego syna Tadeusza, lecz także z powodu problemów zdrowotnych.
- Osobiście prawie zrezygnowałam z mięsa, bo jest niezdrowe. Najgorsze jest mięso wieprzowe i drobiowe. Kurczak jest zabójczy, a wątróbki kury to tak, jakby ktoś pchał sobie prosto do buzi truciznę. To tak, jakbyśmy połknęli coś z szamba. Trzeba bardzo uważać, co się je. (...) Kiedy zjem kawałek cielęciny czy wołowiny, która jest karmiona antybiotykiem, natychmiast mam taką wysypkę, że muszę jechać na kroplówkę z kortyzolu - mówiła podczas konferencji prasowej Fundacji Kwiat Kobiecości w zeszłym roku.
Co w takim razie znajdziemy na talerzu Magdy Gessler? - Moja dieta obfituje teraz głównie w warzywa i kasze. Uwielbiam awokado, pomidory, bakłażany, granaty, owoce mango i ubóstwiam maliny. Przez cały dzień piję też ciepłą wodę - mówi restauratorka.
Nie od dziś wiadomo, że najważniejszym posiłkiem w ciągu dnia jest śniadanie. To ono zapewnia nam energię na cały poranek. W wywiadzie dla magazynu Viva Magda Gessler zdradza, co dokładnie je.
- (...) Każdy dzień zaczynam od skromnego, ale cudownego śniadania: jem zawsze jajko na miękko, w akompaniamencie soku z limonki oraz grejpfrutów, do tego szklanka letniej wody, mały łyk niezbyt mocnej kawy, od czasu do czasu z finiszem w postaci plastra chudego, białego sera
- opisuje.
Fani jakiś czas temu zauważyli również, że prowadząca "Kuchenne Rewolucje" jest nieco szczuplejsza. "Madziu super figura", "Schudłaś!" - komentowali. Rzeczywiście widać, że schudła?
Postanowiliśmy zapytać dietetyka i specjalistę suplementacji sportowej, Jakuba Mauricza, o to, czy taki sposób odżywiania rzeczywiście może przyczynić się do spadku masy ciała?
- Wegetariański styl żywienia może służyć wielu osobom ze względu na wyższą zawartość błonnika w diecie, który odpowiada nie tylko za regulację wypróżnień, ale przede wszystkim jest niesamowicie ważną pożywką prebiotyczną dla bakterii jelitowych - głównie z rodziny Lactobacillus oraz Bifidobacterium. Zostaje on zamieniony w maślany, zaliczane do krótkołańcuchowych kwasów tłuszczowych, które są materiałem energetycznym dla nabłonka jelitowego, a także wpływa na zwiększenie szczelności bariery jelitowej.
Mauricz podkreśla, jak ważne jest dostarczanie warzyw, owoców, a także pełnych kasz do swojego menu. - Faktycznie, hot-dog, który jest w zasadzie bułką pszenną z parówką i tłustym sosem na bazie majonezu, jest zdecydowanie mniej atrakcyjną formą posiłku ze względu na wysoki stopień przetworzenia oraz nadmiar spożytych kalorii. Doprowadzając do deficytu kalorycznego, będziemy redukować tkankę tłuszczową, nie ma tu zbytnio miejsca na magię. Kasza gryczana z warzywami będzie bardziej sycącym posiłkiem i bardziej wartościowym niż parówka w bułce z sosem - tłumaczy.
Dietetyk odniósł się też do tego, co Magda Gessler powiedziała na temat mięsa. - Na uwagę zasługują również mity powielane przez Panią Magdę w komentarzu. Rzekoma szkodliwość drobiu, wieprzowiny czy podrobów to jakieś nieporozumienie. Badania wskazują chociażby na 9-krotnie większą kumulację dioksyn (trujące związki chemiczne - przyp. red.) w mięsie łososia hodowlanego niż w schabie wieprzowym. Drób w Polsce nie jest szpikowany sterydami ani innymi związkami wzrostowymi. Omawianie podrobów jako trucizny to rzeczy wyssane z palca. Zawierają one białka, tłuszcze, cholesterol, witaminy z grupy B oraz żelazo. Jeżeli jest to dla kogoś trucizna, to nie wiem, co mam powiedzieć - komentuje Mauricz.
ZOBACZ TEŻ: Ewa Chodakowska na nowej okładce. Fani: "Wyglądasz jak perfekcyjna Pani domu"