Zjawiskowo piękna, niesamowicie utalentowana aktorka, sławna, lubiana i doceniana na całym świecie. W pierwszej chwili można pomyśleć, że Anne Hathaway wiedzie idealne, wymarzone przez wiele osób życie, jednak nic bardziej mylnego. Patrząc na gwiazdy Hollywood, często zazdrościmy im sławy, pieniędzy czy idealnego życia, nie zdając sobie sprawy ile tak naprawdę musiały one poświęcić i przez co przejść, by znaleźć się w tym miejscu, gdzie obecnie się znajdują. Podobnie było w przypadku Anne Hathaway, której wyznanie zaszokowało chyba wszystkich.
W związku z przyjściem na świat synka Jonathana, Anne postanowiła zwolnić tempo swojej i poświęcić się wychowywaniu dziecka, przyjmując jedynie nieliczne propozycje zawodowe, uważnie je selekcjonując. W zeszłym roku postanowiła jednak, że chce już wrócić na duży ekran i wzięła udział w czterech produkcjach, a jedna z nich, 'Serenity', miała niedawno swoją premierę w Stanach Zjednoczonych. W ramach promocji nowego filmu, Hathaway wystąpiła w programie 'Watch What Happens Live', to właśnie tam opowiedziała o trudach, które rzuca kariera w Hollywood, co w efekcie wywołało u niej zaburzenia odżywania:
Pamiętam, jak 10 lat temu byłam tak przerażona, wchodząc w ten cały sezon nagród i robiąc to, co wydawało mi się, że powinnam robić, więc ledwie cokolwiek jadłam. Myślałam, że gwiazdy filmowe muszą mieć określony typ sylwetki. Właśnie dlatego paliłam, wciąż tylko paliłam papierosy, żeby ukoić nerwy i nie jeść.
Okazało się, że nagły sukces i presja nie tylko spowodowały zaburzenia odżywiania, ale również wywołały u Anne Hathaway niepokój oraz nerwowość.
Przez długi czas robiłam wiele rzeczy źle - tak aktorka zakończyła swoją wypowiedź.