Anna Wendzikowska jest mamą dwójki dzieci. W miniony weekend jej starsza córka Kornelia skończyła już cztery lata. Świeżo upieczona Antosia ma zaledwie trzy miesiące. Niestety dziennikarka nie ma szczęścia do miłości i facetów. Chwilę po tym, jak na świat przyszła jej druga córeczka gwiazda rozstała się z partnerem Janem Bazylem.
Bycie samotną matką dwóch malutkich dziewczynek z pewnością jest dla niej nie lada wyzwaniem, tym bardziej, że Wendzikowska wróciła do pracy już kilka dni po porodzie. Prawdopodobnie to właśnie to sprawiło, że dziennikarka Dzień Dobry TVN zaledwie kilka miesięcy po porodzie osiągnęła znakomitą formę.
Warto dodać, że Wendzikowska od zawsze była szczupła. Nawet w ciąży gwiazda prezentowała się naprawdę dobrze, choć, kiedy miała brzuszek nie obyło się bez kontrowersji z Anią w roli głównej. Możecie o nich przeczytać w tym artykule. Niemniej jednak poród dziennikarka ma już za sobą i w zastraszająco szybkim tempie wraca do boskiego ciała.
Ania Wendzikowska w miniony weekend postanowiła pochwalić się płaskim brzuchem, na którym na próżno szukać ciążowych kilogramów. Zobaczcie jak wygląda.
Choć na zdjęciu widnieje napis "mapa marzeń" (który prawdopodobnie opisuje to co dzieje się na drugim planie fotki), to z powodzeniem można by je było podpisać "figura marzeń".
Jakiś czas temu w jednym z wywiadów Anna Wendzikowska zdradziła sekret swojej szczupłej sylwetki i szybkiego powrotu do formy.
Ja raczej sezonowe sporty uprawiam. Narty, snowboard, wakeboard. Jak jest jakieś przyjemne otoczenie i z czymś to się wiąże bardziej ekscytującym niż np. bieganie w parku koło domu. Ale taka chociaż minimalna aktywność fizyczna, czy to jest jakaś siłownia, joga czy fitness, to staram się tego pilnować bo wierzę, że utrzymywanie ciała w dobrej kondycji też wpływa dobrze na głowę i oczyszczanie jej z jakiś negatywnych myśli. Ćwiczę podnoszenie dziecka i bieganie z góry na dół po pieluchy i inne tego typu konkurencję. Ja mam takie szczęście, że nie musiałam stosować jakiejś specjalnej diety. Mam dobrą przemianę materii, to chyba genetyczne, i dostałam to w prezencie. Wierzę w to, że organizm mi podpowiada dobrze i jak mam na coś ochotę, to powinnam to zjeść, taką sobie przyjęłam strategię.
- powiedziała gwiazda.
Ostatnio formą po porodzie pochwaliła się również Marina Łuczenko-Szczęsna, która odsłoniła ciało w bikini.