3 aktywności fizyczne, które pomogły mi schudnąć 30 kg po ciąży

W drugiej ciąży przytyłam ponad 30 kg. Po porodzie nie sądziłam, że kiedykolwiek uda mi się wrócić do formy sprzed ciąży. Na szczęście w tej kwestii bardzo się pomyliłam, bo teraz ważę mniej niż przed urodzeniem dziecka. Zobaczcie, jak mi się to udało.

Będąc w ciąży, nie spodziewałam się, że moja waga tak poszybuje w górę. Przez lata trenowałam judo i biłam się w kategorii wagowej do 57 kg, dlatego nie ważyłam więcej niż 62/63 kg. Kiedy w dniu porodu na wadze zobaczyłam 95 kg, mocno się przeraziłam. Pomyślałam wtedy, że nie ma szans, żebym wróciła do poprzedniej sylwetki. Przy takim wzroście wagi oczywiście pojawiły mi się rozstępy, ale był to najmniejszy problem. Najbardziej bałam się obwisłej skóry, dlatego wiedziałam, że jak tylko dostanę zielone światło, to wrócę do treningów

Zobacz wideo

Nim to się jednak wydarzyło udałam się na wizytę do fizjoterapeuty uroginekologicznego, żeby sprawdzić, czy po porodzie wszystko jest ok. Wspomnę jeszcze, że poród odbył się przez cesarskie cięcie. Treningi zaczęłam po 6 tygodniach.

 

Trening w domu 

Swój powrót do formy po porodzie zaczęłam od treningów w domu. Na samym początku były to głównie ćwiczenia rozciągające, żeby pobudzić ciało do dalszej pracy. Później powoli zaczęłam wykonywać ćwiczenia wzmacniające przy wykorzystaniu hantli i gum mini bands

Z początku już po 15 minutach ćwiczeń czułam się bardzo zmęczona. Martwiłam się, że jak tak dalej pójdzie, to moja kondycja za szybko nie wróci. Kiedy czułam, że mogę dołożyć sobie kilka minut ćwiczeń, robiłam to. Ostatecznie stwierdziłam jednak, że nie ma sensu spędzać pół dnia na macie, także ćwiczyłam maksymalnie 30 minut. 

Treningi układałam sobie sama, na podstawie mojej wiedzy, którą przez lata zdobywałam, trenując judo. Jestem też trenerką personalną, więc to również pomogło mi w moim powrocie do formy. 

Basen 

Kolejną aktywnością fizyczną, która bardzo dobrze wpłynęła na mój powrót do formy po ciąży, było pływanie. Jako że moja córka raz w tygodniu miała zajęcia na basenie, chciałam maksymalnie wykorzystać ten czas dla siebie. Zaczęłam od delikatnych treningów, gdzie pływałam około 20 basenów. To i tak był wyczyn! Czułam, że nie mam w ogóle siły, ale regularne treningi na basenie w końcu przyniosły efekty. Waga zaczęła spadać, a ja czułam się coraz silniejsza. Do dziś raz w tygodniu chodzę na basen, ale teraz pływam około 45/50 basenów podczas jednego treningu. 

Bieganie 

Kiedyś nienawidziłam biegać, ale to się zmieniło po pierwszej ciąży. To właśnie bieganie najbardziej wzmocniło moje ciało i dało najlepszy wizualny efekt. Stwierdziłam, że po drugiej ciąży powinno być podobnie, ale było znacznie ciężej. Pamiętam swój pierwszy bieg, który wyglądał tak: 1 minutę biegłam bardzo powolnym truchtem, 2 minuty szłam. Po 20 minutach myślałam, że padnę, ale nie poddałam się. Biegałam dwa razy w tygodniu z wózkiem. Nie miałam żadnego specjalnego wózka, dlatego do biegania wybierałam miejsca z asfaltową drogą. Wszystkim mamom mieszkającym w Warszawie mogę polecić taką właśnie drogę w Parku Skaryszewskim. 

Kiedy poczułam się silniejsza, zaczęłam biegać szybciej i więcej. Żeby się jeszcze bardziej zmotywować, ściągnęłam jedną z popularnych aplikacji, w której ustawiałam sobie treningi. 

 

Dla wszystkich mam wracających po ciąży do formy mam jedną, ale najważniejszą radę. Dajcie sobie czas! Nie ma sensu rzucać się na głęboką wodę, bo ciało w ciąży przeszło naprawdę ogromną metamorfozę i żeby wróciło do stanu sprzed ciąży, potrzebuje na to czasu. I nie będzie to miesiąc czy dwa. Zanim wrócicie na matę czy ścieżki biegowe odwiedźcie lekarza i fizjoterapeutę uroginekologicznego. Moja metamorfoza trwała 10 miesięcy.

Więcej o: