Osoby urodzone w latach 80. i 90. doskonale pamiętają z dzieciństwa marzenia o rowerze górskim. Niekiedy rodzicom udawało się spełnić dziecięce marzenia i taki prezent dzieci dostawały z okazji na przykład I komunii świętej. Rower górski to zupełnie inny sprzęt niż rower miejski. Dzieciaki chciały poczuć zew przygody, jeździć po błocie, lesie, zapuścić się w trudno dostępne krzaki. W takie warunki konieczny jest właśnie rower górski.
Minęły lata, dzieci dorosły, ale miłość do rowerów górskich wciąż jest żywa. Coraz popularniejsza staje się dyscyplina sportową, jaką jest kolarstwo górskie. MTB - bo takim skrótem określane są rowery górskie przeznaczone do kolarstwa górskiego - mają inne opony i ramy niż rowery miejskie.
Osoby niewtajemniczone uważają, że kolarstwo górskie zakłada jeżdżenie po górach. W Praktyce sprawa jest nieco bardziej skomplikowana. Na czym polega trening kolarstwo górskiego?
Z jednej strony oczywiście jest to prawda, kolarstwo górskie uprawia się zazwyczaj na terenach górskich. Ale po pierwsze - nie tylko. A po drugie kolarstwo górskie to zbiór szeregu różnych dyscyplin. To sport bardzo złożony. Kolarze zawodowi, którzy startują w zawodach, rywalizują ze sobą w najróżniejszych kategoriach. Należy tu wymienić choćby: Maraton, Enduro, Zjazd (Downhill), Freeride czy Cross-Country. A to tylko niektóre (choć najpopularniejsze) dyscypliny, które możemy podziwiać w ramach zawodów MTB.
Warto wiedzieć, że za “ojca” kolarstwa górskiego uważany jest Amerykanin - Gary Fisher. To on pod koniec lat 70. XX wieku był pomysłodawcą i poniekąd wynalazcą roweru górskiego. Poniekąd, ponieważ bazował już na istniejącym modelu roweru miejskiej. W klasycznym rowerze wzmocnił jednak i znacząco skrócił ramę, wyjął błotniki i osłony od błota. Dodatkowo zmienił opony. Zamiast cienkich, gładkich 28-calowych, zamontował opony z bardzo grubym bieżnikiem o średnicy koła 26 cali. Takie “usprawnienia” roweru miejskiego i jazda po nierównym terenie zostały na początku uznane za sport ekstremalny. Jednak jeśli choć raz wybierzecie się na trening kolarstwa górskiego, przekonacie się, że ten sport niewiele ma wspólnego z niebezpieczeństwem. Oczywiście zjazdy bywają trudne. Poruszamy się nie raz, nie dwa po wąskich ścieżka leśnych. Jesteśmy narażeni na upadki, pobrudzenie się, jednak nie jest to rodzaj sportu ekstremalnego.
Trening kolarstwa górskiego jest oczywiście dla osób o mocnych nerwach. Należy mieć niezłą kondycję, wydolność organizmu. Jednak trening kolarstwa górskiego równie dobrze możemy traktować wyłącznie jako formę zabawy i spędzenia wolnego czasu.
Warto wiedzieć, że od 1990 roku Union Cycliste Internationale (UCI) włączyła kolarstwo górskie do oficjalnych zawodów. Natomiast od 1996 roku zawody kolarstwa górskiego w XC (Cross-country) stały się oficjalną dyscypliną Letnich Igrzysk Olimpijskich.
Przejdźmy do konkretów. Jak zacząć przygodę z kolarstwem górskim? Nie potrzebujesz na początek niczego. Wystarczą szczere chęci. Górski rower zawsze możesz wypożyczyć. A jeśli chcesz kupić rower górski, pamiętaj, że przesiadka z roweru miejskiego na górski spowoduje zmianę stylu jazdy i przyzwyczajeń. Inna pozycja na rowerze, inne siodełko, inne są także biegi czy hamulec. Nie zrażaj się. Przyzwyczaisz się. Do jazdy obowiązkowo zakładaj kask, on ochroni cię przed ewentualnymi urazami głowy.
Zawsze zabiera ze sobą zestaw naprawczy. Dętka odpowiedniej wielkości, pompka i tak zwana łyżka do zdejmowania opon to obowiązkowe wyposażenie.
Skoro masz już rower do kolarstwa górskiego, pozostaje ruszyć w trasę. Na początek nie musisz jechać nigdzie daleko. Wystarczy leśna trasa poza miastem. Zacznij stopniowo zwiększać swoje doznania.
Ważna jest jednak twoja pozycja na rowerze górskim. Różni się od tej, którą zazwyczaj przyjmujemy na rowerze. Na zjeździe odchylamy pupę w tył. Kiedy oswoisz się z tą pozycją, możesz powoli zwiększać prędkość. Nie szarżuj. To trudna pozycja. Szczególnie, jeśli dotychczas jeździłeś tylko rowerem miejskim.