Zanim omówimy zasady – a raczej ich brak – diety IIFYM, należy podkreślić wyraźnie, że ten sposób żywienia przeczy wszelkim normom zdrowego odżywania . Nie jest to dieta rekomendowana nikomu. Nie podpisuje się pod nią żaden lekarz.
Jeśli wciąż zastanawiacie się, co to IIFYM, to służymy pomocą. IIFYM to skrót od angielskiej nazwy diety –If it fits your macro. W dowolnym tłumaczeniu możemy to przetłumaczyć jako „jeśli tylko pasuje do twoich makroskładników”. Wiele osób przekonuje, że tego sposobu odżywiania nie należy traktować jako diety a raczej jako styl życia. Dieta bowiem zakłada dbanie o zdrowie, stosowanie się do ogólnie przyjętych norm zdrowotnych, zasad zdrowego żywienia, przestrzeganie nawyków powszechnie uznanych za zdrowe.
A IIFYM zakłada jedzenie wszystkie na co mamy ochotę. Można spożywać absolutnie dowolne produkty. Jedynym warunkiem, którego należy przestrzegać to nieprzekraczania dziennego zapotrzebowania kalorycznego organizmu.
Nie musimy więc liczyć węglowodanów, białek, tłuszczów, witamin czy minerałów. Są one nieistotne, dopóki obserwujemy ubytek wagi. Jest to więc sprzeczne z powszechnie znanymi zasadami zdrowego odżywiania, które opracowała Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) i według których nie wolno narażać człowieka na niedobory składników odżywczych, witamin i minerałów. Dieta IIFYM nie jest więc zdrową dietą i, podkreślmy to jeszcze raz, zdecydowanie nie powinna być stosowana przez nikogo.
Dieta IIFYM zakłada, że nie będziemy przekraczać dziennego zapotrzebowania kalorycznego. Jeśli przykładowo nasze dzienne zapotrzebowanie wynosi 2500 kalorii, to pod żadnym pozorem nie możemy zjeść nawet 100 kalorii więcej. Możemy jeść pięć lub sześć posiłków dziennie, ale założenia IIFYM nie widzą nic złego w tym, jeśli zjemy całą pizzę na raz i jednorazowo dostarczymy 1500 kalorii.
Co jeszcze można jeść? Naprawdę wszystko. Fast foody, tłuste mięsa, smażone w głębokim tłuszczu potrawy, słodycze, przetworzoną żywność, słodkie napoje.
Na każdym kroku będziemy przypominać - dieta IIFYM nie jest dobrze zbilansowana i nie jest dobra dla nikogo. Nie przynosi więc żadnych pozytywnych efektów. Wśród efektów niepożądanych należy natomiast wymienić choćby utratę masy mięśniowej. To właśnie jej kosztem udaje nam się schudnąć. Tracimy nie tkankę tłuszczową, a właśnie mięśniową. Dlatego też nie jest możliwe ani zbudowanie, ani utrzymanie efektownej muskulatury podczas stosowania diety IIFYM.
Warto wspomnieć, że śmieciowa żywność, którą spożywamy – choćby fast foody pod postacią frytek, burgerów czy pizzy – są absolutnie pozbawione wartości odżywczych. Składają się wyłącznie z niezdrowych tłuszczu i węglowodanów prostych. Po ich zjedzeniu dochodzi do wahań insuliny, glukozy we krwi, hormonów. Jest to bezwartościowe jedzenie, które nie przyczynia się do utrzymania dobrej formy zdrowotnej.
Możliwa jest utrata wagi na diecie IIFYM, ale tylko kosztem zdrowia.
Nie będziemy polecać żadnych przepisów IIFYM, ponieważ nie są one zalecane przez dietetyków. Przepisy IIFYM nie uczą zdrowych nawyków. Prezentujemy jednak przykładowy jednodniowy jadłospis na diecie IIFYM. Jest to jadłospis opublikowany przez Johna Cisna. Amerykanin z Iowa przeprowadził eksperyment. Przez trzy miesiące spożywał posiłki wyłącznie w jednej z restauracji fast food. Nie przekraczał jednak dziennego zapotrzebowania kalorii, które w jego wypadku wynosiło 2000 kalorii. Codziennie chodził także na 45-minutowe spacery. W konsekwencji jego waga spadła o 17 kg.
Śniadanie: dwa muffiny ze smażonym jajkiem, owsianka z chudym mlekiem
Lunch: sałatka
Obiad: dwa małe hamburgery/jeden największy, lody w wafelku.