O ortoreksji nie znajdziemy zbyt wielu jednoznacznych informacji w internecie. Dowiemy się, że takie zaburzenie istnieje, że jest związane z potrzebą perfekcjonizmu i w zasadzie niewiele więcej. Spytaliśmy więc specjalisty. Dr Agata Białecka-Dębek z Katedry Żywienia Człowieka Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie wyjaśnia, czym jest ortoreksja."Orthorexia nervosa to stosunkowo nowe, nadal poznawane zaburzenie odżywiania. I chociaż po raz pierwszy termin ten pojawił się ponad 20 lat temu to nadal opublikowano niewiele prac na ten temat. Ortoreksji nie znajdziemy wyodrębnionej w Międzynarodowej Statystycznej Klasyfikacji Chorób i Problemów Zdrowotnych ICD-10." - mówi dr Białecka-Dębek.
Tu także istnieje sporo niewiadomych. "Wśród grup ryzyka wymienia się przede wszystkim osoby stosujące różne odmiany diety wegetariańskiej, aktywnie angażujące się w walkę o prawa zwierząt czy zawodowo zajmujące się żywnością organiczną." - dr Agata Białecka-Dębek. Czyli są to osoby, które z racji swoich przekonań lub pracy, bardzo dużo uwagi poświęcają jedzeniu i skrupulatnie kontrolują jakość spożywanych przez siebie dań i przekąsek. Trudno więc stwierdzić, czy bardziej zagrożone są kobiety, czy mężczyźni, nie wiadomo jakich grup wiekowych dokładnie dotyczy to zaburzenie.
Choć perfekcjonizm to zasadniczo dobra cecha, jego nadmiar - jak się okazuje - może być szkodliwy, albo niebezpieczny. Ortoreksja jest nazywana patologiczną obsesją na punkcie zdrowej żywności. Osoba z takim zaburzeniem chce doskonale zbilansować swoje codzienne menu i poświęca na to całą masę czasu, energii i myśli. Wszystko inne przestaje być ważne. "Bardzo groźny jest nasilający się lęk przed żywnością szkodzącą zdrowiu (według opinii osoby chorej), który prowadzi do wykluczania coraz większej liczby produktów z diety, a to przekłada się na powstawanie niedoborów składników pokarmowych i ich konsekwencje zdrowotne" - dodaje dr Agata Białecka-Dębek.
Odpowiedz na poniższe pytania TAK lub NIE. Ważne, żeby odpowiedzi były przemyślane i uczciwe.
1. Czy określiłabyś siebie jako kontrolującą wszystko perfekcjonistkę?
2. Czy już dziś planujesz zdrowe menu na jutro?
3. Czy w nieskończoność przeliczasz spożyte przez siebie kalorie?
4. Czy myślisz o jedzeniu więcej niż trzy godziny każdego dnia?
5. Czy od momentu, kiedy zaczęłaś stosować zdrową dietę, wzrosła twoja samoocena?
6. Czy od chwili, kiedy przeszłaś na zdrową dietę, jakość twojego życia wzrosła?
7. Czy zdarza Ci się często myśleć z politowaniem lub nawet pogardą o osobach, które niezdrowo się odżywiają?
8. Czy w sklepach ze zdrową, ekologiczną żywnością zostawiasz dużo pieniędzy?
9. Czy zdarza ci się unikać spotkań towarzyskich w obawie, że skusisz się na niezdrowy posiłek?
10. Czy coraz częściej jesz samotnie i sprawia ci to przyjemność?
Podsumuj swoje odpowiedzi. Jeśli na więcej niż połowę pytań odpowiedziałaś twierdząco, oznacza to, że najprawdopodobniej masz zaburzenia odżywiania lub jesteś na najlepszej drodze do nich.
Jeśli uważasz, że twoje zainteresowanie zdrowym odżywianiem wymknęło się spod kontroli, prawdopodobnie powinnaś zdecydować się na terapię. "Ponieważ zaburzenie to ma podłoże psychiczne, diagnoza oraz leczenie leży w gestii psychologa, a leczenie polega na psychoterapii" - mówi dr Agata Białecka-Dębek. Terapia ma za zadanie zmienić nasze nieprawidłowe przekonanie na temat jedzenia i stopniowo oswoić nas z potrawami, czy produktami do tej pory uważanymi za niezdrowe. Musimy zmierzyć się z naszą potrzebą perfekcji w dziedzinie jedzenia.