Każdy z nas zna ten fit przesąd, że powinno się jeść tylko do 18, a potem to już nam pójdzie w boczki i brzuch. Ania Lewandowska ostatnio na swoim Instagramie pokazała, że jedzenie do 18 jest nie dla niej.
Trenerka na co dzień stawia na zdrowe, organiczne i naturalne produkty, które są głównym elementem jej diety.
Jako mama musi zwracać szczególną uwagę na swoje posiłki, bo karmiąc piersią część z nich przekazujemy swojemu dziecku.
Choć na co dzień je zdrowo czasami pozwala sobie na odrobinę słodkości. Nawet do kawy dodaje odrobinę mleczka kokosowego i musu kokosowy swojej marki Foods By Ann.
A kiedy wieczorem najdzie ją ochota na coś słodkiego, wtedy jak sama napisała przychodzi czas na małe grzeszki .
Jak widać po sylwetce trenerki takie małe grzeszki i wieczorne podjadanie w ogóle jej nie szkodzi, a przesąd o jedzeniu do 18 to tylko mit.