W Hollywood z reguły wszystkie gwiazdy są na bardzo restrykcyjnej diecie. Nie odbiega od nich Kim Kardashian, która na co dzień zwraca szczególną uwagę na to co ląduje na jej talerzu. Coraz częściej możemy zauważyć również, że Kim ćwiczy na siłowni. Biorąc pod uwagę fakt jaką ilość kalorii spożywa podczas tak zwanego cheat day, raczej powinna z trenerką personalną zaprzyjaźnić się na stałe.
Ostatnio na swoim Instagramie pokazała na co pozwala sobie podczas dni wolnych od diety. Na sam widok nas już mdli.
Celebrytka Kim Kardashian na co dzień stawia na dietę niskowęglowodanową, bardzo popularną wśród gwiazd. Chodzi w niej o to, by podczas całego dnia spożywać minimalną ilość węglowodanów lub całkowicie je wykluczyć z diety. W zamian za to Kim je bardzo dużo białka i zdrowych tłuszczy. Na jej talerzu możemy znaleźć takie produkty jak: jajka, boczek, mięso, ryby czy jogurt grecki.
Kim Kardashian z reguły na śniadanie wybiera filiżankę czarnej kawy i jogurt grecki. Później idzie na trening, a tuż po nim je jajka na boczku. Kolacja i obiad wyglądają bardzo podobnie, bo celebrytka je sałatę z kurczakiem lub indykiem.
Jeżeli wydaje wam się, że Kim nie je słodyczy, to zdjęcia, które zobaczycie w tym slajdzie z pewnością was zaskoczą. Gwiazda postanowiła pokazać swoim fanom na Instagramie jak wygląda jej cheat day. Nie zobaczycie tu mięsa czy warzyw, a ogromną liczbę słodyczy.
Wśród nich takie przysmaki jak: żelki, chipsy i pianki. Jedna paczka chipsów zawiera 550 kalorii, czyli mniej więcej 1/4 zapotrzebowania kalorycznego na cały dzień. Na zdjęciu Kim widzimy ich trochę więcej,a dodając do tego inne słodycze robi nam się naprawdę bomba kaloryczna.
Nie da się ukryć, że Kim Kardashian uwielbia chirurgię plastyczną. Niestety celebrytka przez bardzo długi czas nie chciała się do tego przyznać, jednak wszyscy i tak dobrze wiemy, że takich pośladków nie da się zrobić na siłowni.
Nie da się ukryć, że po ciąży kim udało się wrócić do jeszcze lepszej sylwetki niż przed i z pewnością dużą rolę odgrywała tutaj dieta i treningi z trenerem personalnym, ale patrząc na to ile Kim je zastanawiamy się czy po raz kolejny ktoś z lekarzy jej w tym nie pomagał.
A wy co myślicie?