Nie bez powodu wznosimy taki właśnie toast. Dzięki zawartości polifenoli, przeciwutleniaczy, wino wpływa na obniżenie poziomu złego cholesterolu. Co więcej, przyczynia się do rozszerzenia naczyń krwionośnych, zwiększając przepływ krwi. To właśnie dzięki temu zmniejsza się ryzyko zawału serca oraz udaru mózgu.
Wino poprawia apetyt i wspomaga wydzielanie enzymów trawiennych. Zawartość garbników, głównie antocyjanów i katechin, działa antynowotworowo. Alkohol ten pobudza również do pracy trzustkę, nadnercza, tarczycę i gruczoły płciowe.
Czerwone wino ma aż dziesięć razy więcej antyoksydantów, które niszczą wolne rodniki, niż białe wino. Lampka czerwonego trunku ma dobroczynny wpływ na nasz układ krwionośny oraz serce. Zawiera również minerały i łatwo przyswajalny błonnik. Najmniej kalorii ma czerwone, wytrawne wino. Jego lampka zawiera jedynie 90 kalorii.
Choć zawiera mniej antyoksydantów niż czerwone wino, to jest zdecydowanie mniej kaloryczne. Właśnie dlatego polecane jest osobom, które są na diecie. Najlepiej sięgnąć po wino wytrawne. Jedna lampka to jedynie 72 kalorie. Niestety, białe wino należy też do bardzo kwaśnych trunków, które niekorzystnie wpływają na zęby.
Niezależnie od tego, czy sięgasz po wino czerwone czy białe, zawsze wybieraj to wytrawne. Im wino słodsze, tym więcej w nim cukru. Wino o ostrzejszym smaku zawiera tylko naturalny cukier znajdujący się w winogronach. Jest mniej kaloryczne i ma więcej składników mineralnych.
Choć wino ma sporo cennych właściwości zdrowotnych i wśród alkoholi jest stosunkowo niskokaloryczne, to jednak - z wiadomych przyczyn - nie należy z nim przesadzić. Jedna lampka wina wypita do obiadu lub kolacji zdecydowanie wystarczy, aby poprawić trawienie i krążenie krwi.