Sól. Która jest najzdrowsza? Himalajska też szkodzi, tylko za większe pieniądze

Chcesz zaszkodzić sobie za większe pieniądze? Kupuj wyłącznie różową sól himalajską.

Spożywamy za dużo soli!

Artykuł pochodzi z magazynu Tylko Zdrowie. Do kupienia w środy z Gazetą Wyborczą.

 

Tylko Zdrowie

Czy używać soli? Najlepiej nie. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) zaleca spożycie 1,5 g sodu dziennie. To ilość mieszcząca się w małej łyżeczce soli - a trzeba brać pod uwagę, że tyle zwykle zjadamy w gotowych produktach - przede wszystkim wraz z chlebem. Polacy spożywają dziennie dwa-trzy razy więcej soli, niż zaleca WHO. Najlepiej więc już niczego nie dosalać.

A jeśli ktoś bez soli obyć się nie może - jaką powinien kupować? Czy himalajska jest zdrowsza od kuchennej? Czy morska jest lepsza?

Sól Sól Shutterstock.com

Sól morska czy kamienna?

Skąd się bierze sól? W laboratorium otrzymać ją można w wyniku zobojętniania kwasu solnego wodorotlenkiem sodu bądź też bezpośrednio przez syntezę chloru i sodu. Są to metody tyleż poprawne, co niezwykle kosztowne. Sól otrzymywana syntetycznie kosztowałaby majątek i nikt przy zdrowych zmysłach nie pozyskuje jej w ten sposób. Znacznie taniej jest wydobyć sól z podziemnych złóż minerału nazywanego halitem (złożonego niemal w całości z chlorku sodu) albo odparowując wodę morską.

Sól wykopana z podziemi nazywana jest solą kamienną w odróżnieniu od soli morskiej, pozostałości po odparowaniu wody. W różnych źródłach znaleźć też można niemal niekończące się spory dotyczące wyższości soli morskiej nad solą kamienną, i na odwrót. Argumenty dotyczą zwykle zawartości dodatkowych, poza chlorkiem sodu, minerałów śladowych. Oba obozy walczą ze sobą zapamiętale, a wojna ta przypomina spory o wyższość świąt Bożego Narodzenia nad świętami Wielkiej Nocy. Tymczasem sól kamienna to też... sól morska. Tyle tylko że morza, w których powstała, już dawno wyschły. Sól kamienna z Wieliczki pochodzi sprzed 15 mln lat z mórz mioceńskich, sól wydobywana w okolicach Kłodawy i Inowrocławia jest znacznie starsza, stanowi pozostałość Morza Cechsztyńskiego - formowała się w okresie permu, 250 mln lat temu.

Czy lepsza jest sól z oceanu współczesnego czy przedwiecznego? Niektórzy dają się pokroić za tę pierwszą, argumentując, że ma ona więcej minerałów niż tylko sam chlorek sodu. Inni wskazują, że złoża halitu też zawierają liczne dodatki, a oceany miliony lat temu z pewnością były mniej zanieczyszczone niż obecnie. W istocie ważniejszy od pochodzenia jest sposób produkcji, czyli wydobycia i obróbki.

Witamina B6 - gdzie ją znajdziesz i czym grożą niedobory?

Sól Sól Shutterstock

Biała czy szara?

Dziś zarówno sól kamienna, wydobywana z podziemi, jak i sól morska są najczęściej oczyszczane w procesie produkcji niemal ze wszystkich dodatkowych minerałów. Ta ze złóż podziemnych jest warzona, ta z morza - w specjalny sposób rafinowana, w zasadzie nie różnią się więc wcale. Ba! Nawet między nieoczyszczonymi rodzajami soli różnica jest prawie żadna - wszystkie sole składają się w 97-99 proc. z chlorku sodu. Reszta - wszystkie pierwiastki śladowe razem wzięte - to nie więcej niż 3 proc. Nie ma o co kruszyć kopii - biorąc pod uwagę, że dziennie nie należy nam się więcej niż łyżeczka soli, ilość dodatkowych składników mineralnych, które w ten sposób przyjmujemy, to tyle co nic.

Czasami zdarza się czytać, że sól kuchenna składa się aż w 90 proc. z niezdrowego chlorku sodu, podczas gdy sól morska czy kamienna - w 30-40 proc. To nieporozumienie. Wynika ono stąd, że czasem patrzy się na zawartość chlorku sodu (jest go w każdej soli, nawet himalajskiej, ponad 97 proc.), a zaraz potem sprawdza się zawartość samego sodu. Sód jest pierwiastkiem dość lekkim, to jedna trzecia wagi związku chloru z sodem i w soli sodu zwykle jest faktycznie około 38 proc.

Dodatkowe minerały nadają soli charakterystyczny kolor, a czasami też zapach. Wrostki hematytu - tlenku żelaza - nadają barwę czerwoną, różową lub pomarańczową. Związki miedzi barwią sól na zielono, kolor niebieski jest skutkiem defektów sieci krystalicznej, szary - taki jak ma sól celtycka albo wielicka - oznacza domieszkę iłów.

Sól morska Sól morska Fot. Shutterstock

Cała tablica Mendelejewa

Reklamy modnej soli himalajskiej głoszą, że zawiera ona "84 minerały i nigdy nie ma kontaktu z chemikaliami", które mogą zaszkodzić człowiekowi. Doprawdy, wyborne.

Przyjrzyjmy się tym minerałom. Na liście poprzedzonej deklaracją: "sól himalajska zawiera składniki niezbędne dla naszego organizmu", znajdują się: wodór, lit, beryl, bor, węgiel, azot, tlen, fluor, sód, magnez, aluminium, krzem, fosfor, siarka, chlor, wapno, skand, tytan, wanad, chrom, mangan, żelazo, kobalt, nikiel, miedź, cynk, gal, german, arsen, selen, brom, rubid, stront, itr, cyrkon, niob, molibden, ruten, pallad, rod, srebro, kadm, ind, cyna, antymon, tellur, jod, cez, bar, lantan, cer, prazeodym, samar, europ, gadolin, terb, dysproz, holm, erb, tul, iterb, lutet, hafn, tantal, wolfram, ren, osm, iryd, platyna, złoto, rtęć, tal, ołów, bizmut, polon, astat, frans, rad, aktyn, tor, protaktyn, uran, neptun i pluton.

Proszę przejrzeć listę raz jeszcze. Niezbędne? Uran, neptun i pluton? Chyba do budowy elektrowni atomowej. Polon? Na ten temat mógłby się wypowiedzieć podpułkownik KGB Aleksandr Walterowicz Litwinienko. Gdyby żył. Niestety, nie żyje, a pożegnał się ze światem wskutek spożycia polonu. Zresztą - po co faszerować się całą tablicą Mendelejewa, skoro nasze organizmy (podobnie jak organizmy większości zwierząt) wykorzystują jedynie 28 pierwiastków?

Czy to znaczy, że sól himalajska może się okazać szkodliwa? Raczej nie, bo też minerałów innych niż chlorek sodu jest w niej naprawdę niewiele. Znowu - nie ma o co kopii kruszyć. Oprócz ceny. I oczywiście - jodu.

Sól Sól Shutterstock.com

A może świeżo zmielona?

Najzwyklejsza pod słońcem, oczyszczona, biała i nieciekawa sól kuchenna ma jedną bezcenną własność: jest jodowana. Niedobór jodu może być bardzo groźny w skutkach - u osób dorosłych powoduje niedoczynność tarczycy, najgroźniejszy jest jednak dla dzieci, zwłaszcza podczas rozwoju płodowego. Brak jodu u matki grozi ciężkim niedorozwojem umysłowym dziecka. Spożycie mniej niż 50 mikrogramów na dobę grozi wolem tarczycowym, a mniej niż 30 mikrogramów na dobę - kretynizmem. Zalecana dobowa dawka to 160 mikrogramów na dobę, dla kobiet ciężarnych - 220 mikrogramów na dobę, a karmiących - 290 mikrogramów na dobę.

Sól w diecie przyszłych matek

Nasza dieta dostarcza zaledwie połowę wymaganej ilości. To dlatego, że Polska należy do obszaru, w którym gleby są bardzo ubogie w jod (hodowane u nas rośliny nie zawierają dosyć tego pierwiastka). Od 1996 r. dostępna w sprzedaży sól kuchenna jest wzbogacana w jod w takim stopniu, by zapobiec niedoborom. Sól morska czy sól himalajska również mają w składzie jod - jest go jednak znacznie mniej.

Ostatnim bastionem sporu jest kwestia mielenia soli. Tradycyjne i tanie solniczki wypierane są przez znacznie droższe rozwiązanie - młynki, w których dorodne ziarna soli kruszy się w chwili podawania potrawy na stół. O ile jest to całkowicie zrozumiałe w przypadku pieprzu, który z czasem traci intensywność aromatu, o tyle wydaje się całkiem pozbawione podstaw, jeśli chodzi o sól.

Kruszenie, mielenie, ścieranie i drobienie soli nie zmienia ani na jotę jej smaku. Trudno też mówić o zwietrzeniu minerału, który pochodzi sprzed 13 czy 250 mln lat. Podawany na niektórych opakowaniach termin przydatności do spożycia soli kuchennej dotyczy raczej trwałości substancji przeciwzbrylającej (po jakimś czasie drobno zmielona sól zbije się w grudki) oraz dodanego jodu, który się ulatnia, zwłaszcza w wyższych temperaturach (żeby chronić jod, sól powinna być trzymana w zamkniętym pojemniku w ciemnym i możliwie chłodnym miejscu). Sama sól pozostanie niezmieniona, nawet jeśli przechowacie ją w szafce kuchennej 10 tys. lat.

Sól morska zamiast oczyszczonej Sól morska zamiast oczyszczonej Shutterstock.com

Każda sól szkodzi

Podsumowując: nie ma żadnej dodatkowej korzyści zdrowotnej z używania soli innej niż kuchenna, jodowana. Z praktycznego punktu widzenia różnica leży wyłącznie w cenie. Kolorowe sole kamienne i egzotyczne sole morskie są równie niezdrowe jak sól kuchenna, ale znacznie droższe. Kto dla egzotycznego wyglądu czy posmaku woli sięgać po sól celtycką, himalajską, podwędzaną, czarną, hawajską, fleur de sel etc. - powinien zwracać szczególną uwagę na to, czy jego dieta jest wystarczająco bogata w jod (czyli często sięgać po owoce morza, ryby i jajka).

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.