Pigułki odchudzające, koktajle i wspomagacze - co reklamują gwiazdy?

Jenny Craig to program odchudzający stworzony w 1983 roku. Założyciele firmy chcą być w zasięgu ręki każdego Amerykanina. Dlatego w prawie każdym większym mieście w Stanach można znaleźć punkty Jenny Craig. Jest to 3 stopniowy program:

Pierwszy zakłada dietę, w postaci małych, ale często spożywanych porcji,

drugi to dołączenie nieskomplikowanej aktywności fizycznej,

trzeci program to stabilizacja wagi i trzymanie się nowych nawyków.

Najważniejszy jest program pierwszy, czyli dieta. W punktach Jenny Craig pracują konsultanci (nie są to bynajmniej dietetycy czy lekarze), którzy opracowywują indywidualną dla każdego dietę. Polega ona na kupowaniu gotowych, mrożonych dań o zachęcających nazwach, jak Francuski Tost z Borówkami, Naleśniki z Kiełbasą, Pizza, a nawet Podwójne Ciastko Czekoladowe. Firma sprzedaje poradniki z przepisami, jeśli ktoś lubi sam gotować oraz z informacjami, co wybierać w restauracji. Jenny Craig oferuje także wsparcie dla odchudzających się w postaci spotkań w grupach, pomocy on-line oraz całodobowej infolinii, gdzie można zadzwonić i poradzić w razie kryzysu.

Nie przekonują cię mrożone dania? Dieta Jenny Craig dostała najwięcej punktów: 85 na 100 w rankingu Consumer Reports. To dlatego, że ma posiłki są zbilansowane i niskokaloryczne: zawierają od 50 do 60 proc. węglowodanów, 20-25 proc. białka i 20-25 proc. tłuszczu.

Jenny Craig chętnie zatrudnia gwiazdy. Niestety nie ma zbyt dobrych doświadczeń w tym temacie. Twarzą (i ciałem) Jenny Craig była Kristie Allie, która znana jest w stanach z dużych wahań wagi. Na zmianę mocno chudnie i chwali się swoim ciałem w tabloidach, a następnie tyje. Kolejna ambasadorka, Mariah Carey, po urodzeniu bliźniąt schudła 14 kilogramów i pochwailła się, że to zasługa Jenny Craig. Piosenkarka była na diecie 1500 kalorii i ćwiczyła 3 razy w tygodniu. Wzięła udział w spocie reklamowym, pozowała na okładkach chwaląc się nowym ciałem. Na pierwszy rzut oka widać, że zdjęcia są mocno wyretuszowane, a na żywo Mariah wygląda... jak dawna Mariah.

Weight Watchers to najbardziej popularny program odchudzający na świecie. Działa od 50 lat, w ponad 30 państwach, w tym w Warszawie (pod nazwą Strażnicy wagi). Program daje dużą swobodę uczestnikom. Nie ma listy zakazanych produktów, ani przykazania, że je się tylko zdrowe, niskokaloryczne posiłki. Weight Watchers odeszło także od wcześniejszego oznaczania posiłków czerownym, żółtym lub zielonym światłem. Zamiast tego liczy się punkty. Każdy dostaje swoją dzienną liczbę, która zależy od BMI i od tego ile ma lat. Poszczególne produkty dostają punkty, w zależności od ich kaloryczności i zawartości tłuszczu (warzywa i owoce mają 0 punktów, śniadanie: kanapka z jajkiem i warzywami to 4 punkty, obiad to pierś z kurczaka z warzywami i ryżem to od 5 do 10, przekąski to zazwyczaj 2 punkty, deser to nawet 6 punktów). Można wykorzystać wszystkie punkty dziennie lub kilka zaoszczędzić "na później" i nie ograniczać się np. na przyjęciu lub w restauracji. Punkty można także "zarobić" dzięki ćwiczeniom.

Główne założenia to: świadome jedzenie, planowanie posiłków i wdrażanie zdrowych nawyków. Program chce zachęcić tym, że dopuszcza dużą swobodę, niczego nie zakazuje, i tym, że nawet będąc na diecie można jeść "prawdziwe jedzenie". Weight Watchers zakłada także aktywność fizyczną, ale żeby nikogo nie przestraszyć, raz na jakiś czas. Program, podobnie jak Jenny Craig, oferuje grupy wsparcia i porady on-line. Można kupić firmowane przez grupę książki kucharskie, plany żywienia, przewodniki po zakupach i gotowe dania. Weight Watchers pozytywnie ocenia Amerykańskie Towarzystwo Leczenia Otyłości.

Specjaliści od PR Weight Watchers na pewno są wdzięczni Jennifer Hudson. Piosenkarka zadebiutowała w programie "American Idol" jako pulchna dziewczyna o niesamowitym głosie. Potem Jennifer ogłosiła, że pracuje z Weight Watchers nad chudnięciem, przeszła metamorfozę, schudła prawie 40 kilo kilo i od tamtego czasu utrzymuje szczupłą sylwetkę. Ostatnio Weight Watchers czuwało także nad pociążową sylwetką Jessicy Simpson. Niestey efektów diety nie było widać, bo Jessica szybko zaszła w drugą ciążę.

Nutrisystem cieszy się coraz większą popularnością w Stanach. Na tej diecie jest blisko milion Amerykanów. Program zakłada dostarczanie codziennie 1200 kalorii i jest w miarę elastyczny. Posiłki Nutrisystem zamawia się przez internet. One powinny stanowić 65 proc. tego, co zjadamy, reszta należy do nas, jednak powinny to być owoce, warzywa, chudy nabiał lub złożone węglowodany. Przykładowe menu? Owsianka lub jajecznica na śniadanie, zupa z kurczakiem i tortillą na obiad, lasagna na kolację i pudding na deser, wszystko w niewielkich ilościach. Możesz wybrać także program dla wegetarian, diabetyków czy całej rodziny. Nutrisystem obiecuje, że trzymając się diety i ćwicząc można stracić kilogram tygodniowo. Klienci mogą również otrzymać poradę przez telefon lub zapisać się do grupy wsparcia.

Plusy diety to dobrze zbilansowane i różnorodne posiłki (przez 30 dni można nie powtórzyć jadłospisu). Małe porcje 5 razy dziennie przyspieszają metabolizm. Dieta krytykowana jest za niezachęcający smak posiłków i za to, że nie daje wsparcia po osiągnięciu właściwej wagi. Nie uczy swoich klientów zdrowych nawyków, ale zobowiązuje ich do bycia na "pudełkach".

Nutrisystem reklamuje Janet Jackson, która z wagą boryka się od zawsze. Piosenkarka przyznaje, że nie działały na nią żadne diety, liczenie kalorii, nie mogła sobie także odmówić potraw, które jej smakują. Zawsze także zajadała emocje. Nutrisystem stosowała po ciąży Tori Spelling, która dzięki tym posiłkom straciła 11 kilo.