W latach 90's to była najbardziej pożądana modelka na świecie. Magazyny modowe i projektanci marzyli o tym, by Heidi Klum się u nich pojawiła. Do tej pory raz na jakiś czas możemy ją zobaczyć w kampaniach dużych brandów.
Choć przeszła już na zawodową emeryturę to mimo tego, że ma 44 lata nadal wygląda bardzo dobrze. Jej wielki atut to bardzo szczupłe, jędrne ciało. Z pewnością nie jedna młodsza koleżanka może jej go zazdrościć.
To aż nieprawdopodobnie, że nadal może cieszyć się takim ciałem po czterech porodach! To właśnie o dzieci zaczęli martwić się fani, kiedy zobaczyli jej najnowsze zdjęcia na Instagramie.
Wiele mówi się o tym co można, a czego nie powinno się publikować w sieci. Z wieloma rzeczami nie da się nie zgodzić, bo ogólnie dostępna nagość na portalach społecznościowych raczej nie wpływa korzystnie na oglądające to dzieci. Heidi jako mama raczej powinna to wiedzieć, ale jej posty na to nie wskazują.
Na jej Instagramie pojawiły się zdjęcia w bardzo, ale to bardzo skąpej bieliźnie i dziwnych, odważnych pozach. Niektórzy porównują to już pod pornografię.
Pewnie wielu z was zastanawia się po co ona to zrobiła, my również się zastanawiamy. To co widzieliście wyżej to nie jedyny taki post na jej Instagramie. Ktoś podejrzewał, że gwiazda się upiła i dlatego wrzucała takie zdjęcia do sieci, ktoś inny, że to nie ona tylko ktoś włamał się na jej konto. Jaka jest prawda? Prawdopodobnie gwiazda zrobiła to sama, celowo, ale po co? To chyba wie sama Heidi Klum.