Chyba każdy z nas w Święta luzuje trochę pas i pozwala sobie na małe przyjemności. Do tego grona w tym roku należała również Ania Lewandowska, która otwarcie przyznała się do tego, że przytyła 3 kilogramy.
- "Kto nie ma nic na sumieniu?
Takie mieszanki to niezłe wyzwanie dla naszego żołądka i wątroby, a dodatkowe kilogramy... U mnie 2, ba nawet 3 kg na plusie, choć wszystkie potrawy wigilijne przygotowałam w zdrowy sposób - JAK ZAWSZE. Trzymam się cały rok zdrowych zasad, więc mogłam sobie pozwolić"
Cóż do takiego "obżarstwa" trzeba było dobrze się przygotować, dlatego trenerka nie odpuściła sobie treningu ani przed Świętami, ani w trakcie. Również tuż przed Sylwestrem wspólnie z Robertem i Klarą uskuteczniali"rodzinny trening".
Święta, święta i po świętach. W tym roku Lewandowscy ten okres spędzali w rodzinnej atmosferze, ale na Sylwestra postanowili się wybrać dużo dalej. Para poleciała do Dubaju, gdzie razem z córeczką i innymi znajomymi w tym Sławomirem Peszko, jego żoną i dziećmi świętowali Nowy Rok.
Na tę wyjątkową noc trenerka wybrała niebieską sukienkę wykańczaną koronką i delikatne sandałki na szpilce. W tej stylizacji gwiazda wyglądała oszałamiająco. Niestety impreza dla Ani skończyła się dość szybko, bo następnego dnia Lewandowska od samego rana już była na siłowni.
Pamiętacie, że Lewandowska powiedziała, że w Święta przytyła 3 kilogramy? Jeżeli tak się nawet stało, to to zdjęcie absolutnie temu zaprzecza. Ania ma na nim bardzo umięśniony brzuch i widać, że jest w świetnej formie. Czyżby dieta cud?
Z pewnością nie żadna dieta cud, a po prostu jej ciało wróciło już do stanu pierwotnego. Lewandowska ćwiczy praktycznie codziennie dlatego te kilka kilogramów tak szybko jak weszło na jej wagę, z pewnością tak szybko też z niej zeszło. My jesteśmy pod ogromnym wrażeniem ciała trenerki, bo po urodzeniu Klary wygląda ona jeszcze lepiej! Brawo!