Jeżeli chcielibyście znaleźć na stole Lewandowskiej sałatkę z majonezem czy śledzie w śmietanie, to niestety na próżno ich tam szukać. Trenerka jest zwolenniczką zdrowego stylu życia i w jej jadłospisie raczej nie znajdziecie tłustych, ciężko strawnych potraw. Dla swoich fanek trenerka przed Świętami przygotowała plik PDF z jej przepisami. Zamiast pierogów z kapustą i grzybami mogliście tam znaleźć np. pierogi z buraczkami i daktylami.
Część fanek pary martwiła się o to, co Robert Lewandowski zje podczas Świąt skoro Ania na nic mu nie pozwala. Oczywiście trenerka zapewniała, że spokojnie, nikt nie musi się o jej męża martwić, bo on zawsze je zdrowo, więc Święta nie robią mu żadnej różnicy.
Ania w świątecznym poście złożyła swoim obserwatorom takie życzenia:
- "Nie byłabym sobą gdybym jak zawsze nie życzyła Wam, by aktywność fizyczna stała się miła codziennością i byście dzięki niej hartowali ciało i duszę, a zdrowy styl życia pomagał Wam w drodze do szczęścia i nieustannie dobrej kondycji."
Ania postanowiła nie czekać do Nowego Roku, ale nawet w Święta zrobiła trening. Z jednej strony wcale nas to nie dziwi, w końcu jest trenerką, ale z drugiej Święta to okres rodzinny i chyba lepiej siedzieć przy stole i rozmawiać niż ćwiczyć.
W tym roku Ania pochwaliła się, że niestety jej też się przytyło.
Zastanawiacie się pewnie, jak to możliwe, że Lewandowska przytyła, skoro i tak jej potrawy były w wersji fit. Otóż w poście na Instagramie napisała tak:
- "[...]Choć wszystkie potrawy wigilijne przygotowałam w zdrowy sposób - JAK ZAWSZE. Trzymam się cały rok zdrowych zasad, więc mogłam sobie pozwolić"
Wnioskujemy z tego, że Ania trochę sobie pofolgowała i jadła nie tylko zdrowe dania przygotowane przez siebie, ale również te trochę bardziej kaloryczne.
I oczywiście nie ma w tym nic złego, w końcu każdy jest człowiekiem i takie podejście do sprawy jest dobre. Ania cały rok bardzo dba o swoją dietę, a te kilka dni z pewnością jej nie zaszkodzą. Chociaż? Ania przyznała się, że tuż po Świętach waży o 2, albo nawet 3 kilogramy więcej!
- "U mnie 2, ba nawet 3 kg na plusie" - napisała Ania pod zdjęciem.
Tak naprawdę to niewiele i jesteśmy przekonani, że tak szybko jak Ania przybrała te kila kilogramów tak szybo też je zgubi.
A u was jaki bilans? Na plus czy może minus?