Na wstępie Ewa Chodakowska pyta swoje fanki o to czy zdarzają im się gorsze dni. Zazwyczaj odpowiedź na to pytanie brzmi: tak, bo kto z nas takich dni nie ma. Dalsza część posta daje naprawdę do myślenia. Zobaczcie o co chodzi.
Ewa Chodakowska zapewnia, że bez względu na to czy mamy gorszy dzień i znamy jego powód, czy też nie możemy coś z tym zrobić.
- "Cześć Babeczko, Masz dzisiaj gorszy dzień?
Zdarzają Ci się gorsze dni?
To zupełnie normalne.. co nie znaczy, ze nie możesz coś z tym zrobić.. Daj sobie chwile na zeskanowanie tej emocji.. Jesteś w stanie odpowiedzieć sobie DLACZEGO masz gorszy dzień?
Dlaczego nie masz na nic ochoty?
Dlaczego jesteś podirytowana?
Dlaczego marszczysz brwi?
Bez względu na to, czy znajdujesz odpowiedz, czy nie tez nie ma jakiegoś konkretnego powodu dla którego czujesz się gorzej, przywołaj do głowy myśli przypominające Ci, za co możesz, a nawet powinnaś być wdzięczna.."
Trenerka pisze o, z pozoru zwykłych rzeczach, z których powinniśmy się cieszyć.
- "Masz to? ... a teraz wypowiedz je na głos.. Uśmiechnij się przy tym do siebie.. Obudziłam się i mam możliwość wyjrzenia za okno.. widzę.. słyszę.. otwieram usta, a z nich padają dźwięczne słowa.. mogę mówić.. Jestem sprawna.. poruszam rękami.. nogami.. Tyle szczęścia!!! Spójrz na swoje dłonie.. przyjrzyj się im..
To w nich leży Twoje szczęście.. To w nich trzymasz swoje życie.. Wykorzystaj to co masz i zapracuj na to co chcesz mieć.."
Chodakowska zwraca też uwagę na to, by pracować nad tym co chce się osiągnąć, bo za darmo nikt nam nic nie da.
Ewa Chodakowska przyznała, że obserwują ją także osoby niepełnosprawne, przy których czasem czuje się zawstydzona. Co więcej z niektórymi z nich trenerka jest w stałym, telefonicznym kontakcie. Co o nich napisała?
- "Myślisz czasem o tym ile zostało Ci dane?
A może postrzegasz swoje błogosławienia - bo tak nazywam te wszystkie "oczywiste" talenty - w kategoriach "należało mi się" .. co zatem z tymi, którzy nie mieli tyle szczęścia co Ty?
Wśród moich obserwatorów, znajdują się tez osoby niepełnosprawne.. przyglądam się im.. z niektórymi mam kontakt telefoniczny.. Z szeroko otwartymi ustami i oczami przysłuchuje się lub czytam o ich wyzwaniach.. pomysłach na "niemożliwe" .. akcjach na które się piszą.. te słowa niosą optymizm, lekkość.. niejednokrotnie zawstydziłam się.. Te osoby dostrzegają i doceniają swoje szczęście.. każde nawet to najmniejsze.. Te osoby często żyją dużo pełniej i szczęśliwiej, niż większość z nas.. NAS! tych, którym na starcie było dane dużo więcej.. Wykorzystaj to co masz.. i biegnij po to, co chcesz mieć.. "
Kończąc swój długi wpis na Instagramie Ewa napisała, że niemożliwe nie istnieje.
-"Masz dwie sprawne ręce..
Dwie sprawne nogi.. Dach nad głową..
Nie zapominaj za to podziękować.. Idzie Nowy Rok..
Zapisz sobie ten tekst.. ..w obliczu słabszego dnia, pełnego marudzenia, szybciej wrócisz na ziemie.."
Pod postem na Instagramie Ewa dodała hashtag #misjachoda. Czy to zapowiedź tego wielkiego projektu, który szykuje już dla nas w Nowym Roku? Czy trenerka postanowiła z trenera stać się także motywacyjnym coachem? Wiele na to wskazuje, ale odpowiedź pewnie otrzymamy już za kilka tygodni. Jedno jest pewne, dzięki niej wiele kobiet zmieniło swoje życie.