Choć mecz Polska - Urugwaj był kilka dni temu, to właśnie pod zdjęciem ze stadionu u Mariny Łuczenko- Szczęsnej pojawiła się prawdziwa burza w komentarzach. To oczywiste, że żony i rodziny piłkarzy relacjonują, to co dzieje się na stadionie w swoich mediach społecznościowych. W końcu fani i jednych i drugich oczekują tego i wręcz czekają na takie krótkie filmiki czy zdjęcia.
Niestety okazuje się, że są też tacy, którzy twierdzą, że żony piłkarzy przychodzą na stadion tylko się wylansować i nawet nie oglądają meczu. Marina Łuczenko-Szczęsna postanowiła w końcu zabrać w tej sprawie głos i wywołała tym prawdziwą burzę.
W piątek chyba nie było osoby, która nie oglądałaby meczu pomiędzy Polską, a Urugwajem. Choć w tym spotkaniu nie wziął udziału nasz najlepszy napastnik Robert Lewandowski, to i tak emocji nie brakowało. Po raz ostatni w bramce polskiej reprezentacji mogliśmy zobaczyć Artura Boruca, który przez wiele lat był jednym z naszych najlepszych sportowców.
W tym dniu na stadionie nie mogło zabraknąć oczywiście żony Sary Boruc, dzieci, a także reszty rodziny bramkarza. Oczywiście poza nimi w tym dniu mogliśmy zobaczyć Anię Lewandowską, Dominikę Grosicką czy Marinę Łuczenko-Szczęsną. Ta ostatnia oczywiście pochwaliła się tym na Instagramie.
Marina podpisała zdjęcie tak:
"Pamiętajcie raz na zawsze, że nasze wszystkie pamiątkowe zdjęcia bądź filmiki powstają przed rozpoczęciem meczu, bądź w przerwie. Tyczy się to przede wszystkim fotoreporterów, którzy absolutnie nie mają szansy zrobić "nam" zdjęć z trybun w trakcie meczu, jedynie przed. Stąd te zdjęcia w internecie, kiedy wszyscy nagrywamy wejście na boisko naszych mężów, kolegów i całego zespołu , którym zawsze szczerze kibicujemy. Mam nadzieję, że ta informacja jest jasna i daje wiele do zrozumienia."
Pod zdjęciem pojawiło się bardzo dużo komentarzy takich jak:
-"Nie masz co się tłumaczyć :) niech sobie mówią co chce! Ja to bym nawet chciała żebyście z dziewczynami więcej wrzucały na instastories itd"
Z kolei inna napisała:
- "Po co Ty to wszystko komentujesz, po co się tłumaczysz? Olej temat to i oni dadzą Ci spokój, bo kiedyś im się w końcu znudzisz"
Ostatecznie Marina postanowiła uciąć dyskusję raz na zawsze pisząc:
- "olewałam 3 lata. Teraz będę tylko pozywać ;)"
Rzeczywiście, to nie pierwszy raz kiedy ktoś pisze na profilu którejkolwiek z WAG, że przychodzą na stadion się pokazać, a nie oglądać mecz. Wydaje nam się jednak, że mimo wszystko jako partnerki piłkarzy, one również przeżywają to co się dzieje na boisku.
A wy jak myślicie?