Marina wrzuca zdjęcie z meczu Polska - Urugwaj, a pod nim prawdziwa burza "Olewałam 3 lata, teraz będę tylko pozywać"

Choć mecz Polska - Urugwaj był kilka dni temu, to właśnie pod zdjęciem ze stadionu u Mariny Łuczenko- Szczęsnej pojawiła się prawdziwa burza w komentarzach. To oczywiste, że żony i rodziny piłkarzy relacjonują, to co dzieje się na stadionie w swoich mediach społecznościowych. W końcu fani i jednych i drugich oczekują tego i wręcz czekają na takie krótkie filmiki czy zdjęcia. Niestety okazuje się, że są też tacy, którzy twierdzą, że żony piłkarzy przychodzą na stadion tylko się wylansować i nawet nie oglądają meczu. Marina Łuczenko-Szczęsna postanowiła w końcu zabrać w tej sprawie głos i wywołała tym prawdziwą burzę.
Pod zdjęciem Mariny Łuczenko-Szczęsnej prawdziwa burza Pod zdjęciem Mariny Łuczenko-Szczęsnej prawdziwa burza www.instagram.com/marina_official

Marina wrzuca zdjęcie z meczu Polska - Urugwaj, a pod nim prawdziwa burza "Olewałam 3 lata, teraz będę tylko pozywać"

Choć mecz Polska - Urugwaj był kilka dni temu, to właśnie pod zdjęciem ze stadionu u Mariny Łuczenko- Szczęsnej pojawiła się prawdziwa burza w komentarzach. To oczywiste, że żony i rodziny piłkarzy relacjonują, to co dzieje się na stadionie w swoich mediach społecznościowych. W końcu fani i jednych i drugich oczekują tego i wręcz czekają na takie krótkie filmiki czy zdjęcia.

Niestety okazuje się, że są też tacy, którzy twierdzą, że żony piłkarzy przychodzą na stadion tylko się wylansować i nawet nie oglądają meczu. Marina Łuczenko-Szczęsna postanowiła w końcu zabrać w tej sprawie głos i wywołała tym prawdziwą burzę.

Marina Łuczenko-Szczęsna z mamami Marina Łuczenko-Szczęsna z mamami www.instagram.com/marina_official

W piątek odbył się ostatni, pożegnalny mecz Artura Boruca w polskiej reprezentacji

W piątek chyba nie było osoby, która nie oglądałaby meczu pomiędzy Polską, a Urugwajem. Choć w tym spotkaniu nie wziął udziału nasz najlepszy napastnik Robert Lewandowski, to i tak emocji nie brakowało. Po raz ostatni w bramce polskiej reprezentacji mogliśmy zobaczyć Artura Boruca, który przez wiele lat był jednym z naszych najlepszych sportowców. 

W tym dniu na stadionie nie mogło zabraknąć oczywiście żony Sary Boruc, dzieci, a także reszty rodziny bramkarza. Oczywiście poza nimi w tym dniu mogliśmy zobaczyć Anię Lewandowską, Dominikę Grosicką czy Marinę Łuczenko-Szczęsną. Ta ostatnia oczywiście pochwaliła się tym na Instagramie. 

Marina z Sarą Boruc i Dominiką Grosicką Marina z Sarą Boruc i Dominiką Grosicką www.instagram.com/marina_official

Marina wrzuciła zdjęcie na Instagrama z Sarą Boruc, jej siostrami i Dominiką Grosicką

Marina podpisała zdjęcie tak: 

"Pamiętajcie raz na zawsze, że nasze wszystkie pamiątkowe zdjęcia bądź filmiki powstają przed rozpoczęciem meczu, bądź w przerwie. Tyczy się to przede wszystkim fotoreporterów, którzy absolutnie nie mają szansy zrobić "nam" zdjęć z trybun w trakcie meczu, jedynie przed. Stąd te zdjęcia w internecie, kiedy wszyscy nagrywamy wejście na boisko naszych mężów, kolegów i całego zespołu , którym zawsze szczerze kibicujemy. Mam nadzieję, że ta informacja jest jasna i daje wiele do zrozumienia."

Pod zdjęciem pojawiło się bardzo dużo komentarzy takich jak:

-"Nie masz co się tłumaczyć :) niech sobie mówią co chce! Ja to bym nawet chciała żebyście z dziewczynami więcej wrzucały na instastories itd"

Z kolei inna napisała:

- "Po co Ty to wszystko komentujesz, po co się tłumaczysz? Olej temat to i oni dadzą Ci spokój, bo kiedyś im się w końcu znudzisz"

Ostatecznie Marina postanowiła uciąć dyskusję raz na zawsze pisząc: 

- "olewałam 3 lata. Teraz będę tylko pozywać ;)"

Marina na stadionie Marina na stadionie www.instagram.com/marina_official

Hejterzy w internecie szukają sensacji w każdej możliwej sytuacji

Rzeczywiście, to nie pierwszy raz kiedy ktoś pisze na profilu którejkolwiek z WAG, że przychodzą na stadion się pokazać, a nie oglądać mecz. Wydaje nam się jednak, że mimo wszystko jako partnerki piłkarzy, one również przeżywają to co się dzieje na boisku. 

A wy jak myślicie? 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.