Rywalizacja trwa. Chodakowska znowu kopiuje Lewandowską? Były batony i kulki mocy, a teraz mamy kolejny produkt

Ania Lewandowska w swojej karierze wydała już kilka płyt treningowych i książek. Tym razem trenerka postanowiła, jeszcze bardziej zmotywować swoje fanki i dać im kalendarz, w którym będą miały podane gotowe przepisy, plany treningowe i dużą dawkę motywacji.

W kalendarzu, który wyglądem przypomina książkę znajdziemy również dotąd nigdzie wcześniej niepublikowane zdjęcia np. z jej mężem Robertem Lewandowskim.

To kolejny produkt, który podbił serca jej fanek i większość z nich już cieszy się nim w swoim domu.

Nie tylko Ania wpadła na genialny plan wypuszczenia kalendarza, ale również Ewa Chodakowska. Mogłoby się wydawać, że to właśnie ona kopiuje żonę Lewandowskiego, ale z podpisu pod zdjęciem okazuje się, że to nie jest jej pierwszy kalendarz, a już trzeci.

Co znajdziemy w kalendarzu Chodakowskiej? Jak sama Ewa napisała, znajdziemy w nim mnóstwo motywacji, która z pewnością przyda nam się już od samego początku przyszłego roku.

Jedna z fanek zarzuciła Ewie Chodakowskiej, że na każdym kroku kopiuje ona Anię Lewandowską. Zazwyczaj spokojna trenerka odpowiedziała jej w ten sposób:

-'Odpowiem Ci.. jest szansa, ze może się czegoś dzięki tej odp nauczysz ?? Za dziesięć lat zrozumiesz ze nikt nie powinien mieć monopolu na rynku.. wybór musi być.. dotychczas to Ania zawsze była 'druga' ze swoim projektem i za każdym razem UWIERZ MI, cieszyłam się ze realizuje je krok w krok.. Mijał rok... dwa... i Ania wydawała swoje programy treningowe, płyty.. zaczęła robić obozy sportowe.. warsztaty.. wydawać książki o tej samej tematyce.. zrobiła tez dietę online :) Myślisz ze choć raz pomyślałam 'jak mogła???!' ???? To dobra i zdrowa rywalizacja, która napędza do ciągłego rozwoju :) gdyby Ani nie było na runku, czułabym się, jakbym miała wyłączność na wszystko :) to nie dobrze :) a tak? Możemy biec razem, spełniając swoje marzenia i inspirując po drodze wszystkich, którzy śledzą nasze działania :) Produkty spożywcze przy mojej pracy, działaniach, filozofii, były w planach od półtora roku.. tyle trwała praca nad projektem :) nie odpuszczam go tylko dlatego, ze Ania taki produkt już wypuściła :) To dziecinne myślenie :) i myślę, ze tu trafiam w sedno, bo rozmawiam z dzieckiem.. Po 5 latach ocenia się markę na runku.. czy przetrwa, się się rozwija, czy przynosi zyski.. czy się utrzyma.. Ja jestem sześć lat na rynku i lepszego roku jak ten który mija, nie miałam.. każdy rok jest lepszy od drugiego :) i nie.. nie boje się o swoją popularność ???? ale dziękuje za troskę ?? z Ania się znamy i lubimy :) jesteśmy w kontakcie smsowym, złapałyśmy się na kolacje i nieraz na evencie.. 'na ringu możemy się sparingować' ale schodząc z ringu jesteśmy kumpelami :) Każda z nas jest tam gdzie chce być i żadna nie czuje oddechu drugiej na ramieniu :) to nie my się spinamy :) my stoimy z boku z lekkim przyjęciem patrząc jak ludzie skaczą sobie do oczu z naszego powodu.. nie popieramy tego!!'

Takie podejście Ewy Chodakowskiej rzeczywiście jest godne pozazdroszczenia, w końcu obie mają swoich fanów. Patrząc jednak na okładki kalendarzy widzicie pewne podobieństwo?