Niedawno w sieci mogliśmy być świadkami prawdziwej burzy na temat "pośladków w opiętych legginsach" i "opony na brzuchu". Cały ten spór toczył się pomiędzy dziennikarką Dorotą Wellman i trenerką Ewą Chodakowską. Chodź Ewa zapewniała, że jej długi wpis na Facebooku nie był bezpośrednio skierowany do dziennikarki, to i tak wielu odebrało to w taki sposób.
Tym razem Ewa idzie dalej. Na swój profil na Instagramie wrzuciła zdjęcie pośladków pod którym napisała: "Zamiast krytykować zacznij trenować". Czy i tym razem w podpisie nie było żadnej aluzji?
Dorota Wellman jakiś czas temu napisała bardzo długi artykuł, w którym poruszyła kwestię pokazywania gołej, wypiętej pupy na różnych portalach społecznościowych. dziennikarka zasugerowała, że robiąc to nie mamy nic w głowie i są mało inteligentne.
Nie trzeba było długo czekać na odpowiedź ze strony trenerki wszystkich Polek, Ewy Chodakowskiej. Ta z kolei postanowiła w swoim długim wpisie zapytać swoje fanki: "Czy opona na brzuchu jest oznaką oleju w głowie? Jakiejś szczególnej wybitności?".
Ewa postanowiła trzymać stronę wszystkich, tych kobiet, które nie boją się pokazywać swoje ciała i robią to dlatego, że przeszły długą drogę by takie ciało osiągnąć. Dodajmy, że sama Ewa również ciężko trenuje by wyglądać tak jak wygląda.
Ewa Chodakowska często chwali się swoim wysportowanym ciałem na Instagramie. Jako trenerka pokazuje nie tylko swoją figurę, ale również sposoby jak takie ciało wytrenować. Jej programy treningowe zmieniły życie tysiąca kobiet, które są za to jej wdzięczne. Świadczyć o tym mogą komentarze pojawiające się pod jej zdjęciami na portalach społecznościowych.
Tym razem Ewa nie pochwaliła się nie tylko nowym zdjęciem, ale również programem treningowym, który jak się okazuje już jest jej kolejnym wielkim sukcesem.
" A ja robię swoje. Jaka praca (zawód trener - dla niewtajemniczonych) takie efekty.Chować się nie będę. Nowy program TARGET i jego część JĘDRNE POŚLADKI ma już swoich zwolenników. Jednogłośnie został okrzyknięty HICIOREM. [...] PS. Na paluszkach żeby łydki tez było widać. Zamiast krytykować, zacznij trenować." -napisała trenerka pod zdjęciem.
Pod zdjęciem pojawiło się sporo komentarzy popierających trenerkę. Ta z kolei poruszyła jeszcze jedną kwestię dotyczącą zdjęć jej pośladków.
Ewa napisała, że jej ciało to efekt jej ciężkiej pracy i będzie je pokazywać, bo dla wielu to forma motywacji. Trudno się z tym nie zgodzić. Dalej trenerka napisała, że od zawsze to robi i robić będzie.
Rzeczywiście kiedy przejrzymy jej zdjęcia na Instagramie widzimy na nim sporo zdjęć odsłaniających pośladki, ale oczywiście trzymamy tą stronę, że skoro ma to motywować kolejne osoby, to my jesteśmy jak najbardziej na tak.