Seks bez miłości? Niekoniecznie

Zawieranie krótszych bądź dłuższych relacji seksualnych bez emocjonalnego zaangażowania nikogo już nie dziwi. Przypadkowy seks, zawieranie przyjaźni opartej tylko za zaspokajaniu potrzeb seksualnych, tzw. otwarte związki - takie postawy to norma w filmach, programach telewizyjnych, muzyce. Tylko czy naprawdę można współżyć wyłączając z tego uczucia? Naukowcy dowodzą, że to trudne.

Problem zaczyna się bowiem w momencie, gdy jedna ze stron zostanie ugodzona strzałą Amora i zaczyna "czuć coś" do drugiej. A takie sytuacje pojawiają się w większości relacji mających w założeniu wzajemne zaspokajanie potrzeb seksualnych bez emocjonalnego przywiązania. Nie chodzi tu tylko o odbywanie pełnych stosunków płciowych, ale także o petting czy seks oralny. Jak dowodzą naukowcy, okazuje się, że nie tylko można zakochać się po szybkim numerku, ale taki scenariusz jest prawdopodobny w więcej niż 50 procentach! Jeszcze bardziej narażone na zakochanie są osoby dłużej podtrzymujące kontakty seksualne, na przykład w formie tzw. "układów". Okazuje się, że historie z nowo powstałych filmów takich jak "No Strings Attached" z Natalie Portman i Ashton Kutcherem czy "Friends with Benefits" z Milą Kunis i Justinem Timberlake'em, mają przełożenie na życie i zdarzają się coraz częściej

Ludzie wciąż tęsknią za prawdziwymi związkami

Naukowcy oczywiście mają na to dowody. A konkretnie profesor Rebecca Plante z Ithaca College w Nowym Jorku, znana seksuolog i autorka kilku poczytnych w książek traktujących o relacjach damsko - męskich, która opiera się na dwóch przeprowadzonych badaniach. W pierwszym brało udział aż 14 tysięcy studentów w wieku od 18 do 27 lat (przewaga kobiet - 66 procent i przewaga rasy białej - 75%). Aż dwie trzecie z badanych stwierdziło, że w pewnym momencie swojego życia brało udział w relacji seksualnej bez zobowiązań - co, mając na uwadze różne kultury, przekonania i wiek, oznaczało ogół relacji, od całowania do pełnego stosunku płciowego (do którego przyznała się jedna trzecia wszystkich badanych).

Kolejne badanie potwierdziło, że czym dłuższe są znajomości opierające się na seksie bez zobowiązań, tym bardziej prawdopodobne, że mogą skończyć się miłosnym zawodem dla jednej ze stron. Ze sprawdzianu przeprowadzonego przez Plante na studentach wynikło, że aż dwie trzecie wszystkich respondentów, którzy przyznali się do seksu bez zobowiązań, prędzej czy później zaczęło podchodzić emocjonalnie do osoby, z którą weszli w kontakt. Wnioski? Mimo, że żyjąc w kulturze hołubiącej niezależność i wyzwolenie tęsknimy do szalonych i nieskrępowanych zachowań seksualnych, to zwykle chcemy przeżyć coś więcej niż tylko fizyczne spełnienie.

"Tak już zostaliśmy skonstruowani"

Podobnie twierdzi profesor Plante. - Myślimy, że mając przyjaciela od seksu, będzie nam łatwo, niezobowiązująco i nieskomplikowanie. A tymczasem rzeczywistość jest zupełnie inna. Człowiek zawsze tęskni do stworzenia prawdziwego związku, opartego na tradycyjnych wartościach. Tego nie da się ominąć, bo tak już zostaliśmy skonstruowani - mówi. I dodaje: Seks bez emocji można porównać do seksu z robotem albo ze zmarłą osobą. Sami zadajmy sobie pytanie, czy to nam się podoba.

Uczestnicy badania, zapytani dlaczego według nich tak trudno stworzyć w dzisiejszych czasach trwały związek odpowiedzieli, że wymaga to zbyt dużo czasu i pracy, dlatego seks bez zobowiązań jest dobrą alternatywą. Z drugiej jednak strony aż 89 procent z nich przyznało, że w przyszłości chce stworzyć trwały związek oparty na zaangażowaniu.

AB na podstawie Live Science

Czytaj także:

Atrakcyjna kobieta może obudzić w mężczyźnie wojownika

Szkoła uczy, jak bogato wyjść za mąż

A jednak. Naukowcy: Kobiety powodują więcej wypadków

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.