Zgrabna, szczęśliwa i nie na diecie?

Jedz zdrowo i z umiarem - to po pierwsze. A po drugie: nie bierz do ust niczego, czego nie zjadłaby twoja prababcia. Zanim sięgniesz po nóż i widelec przeczytaj nasz poradnik o tym, czego unikać na talerzu, a czym rozkoszować się do woli.

Powrót do przeszłości

Piramida żywności, słynna dieta makrobiotyczna, kopenhaska, Atkinsa, kapuściana. Tysiące książek o dietach cud, reklamy społeczne o zdrowej żywności, dietetycy dobierający dietę do grupy krwi i poradniki o tym czy łączyć węglowodany z proteinami. Odżywianie w dzisiejszych czasach staje się coraz bardziej skomplikowanie. Tymczasem wystarczy uświadomić sobie, że:

1. Dieta społeczeństw zachodnich to w większości przetwarzane jedzenie, gotowe posiłki z pudełek, produkty zawierające dużą ilość cukru lub tłuszczu. Efekt? Z roku na rok rośnie liczba osób otyłych, coraz częściej chorujemy na cukrzycę i choroby serca.

2. Ludzie odżywiający się tradycyjnie, bez znaczenie czy ich dieta jest bogata w węglowodany czy w tłuszcze, nie zapadają tak często na choroby popularne w naszej części globu. Z tego wynika, że to, co najbardziej szkodzi naszej sylwetce i zdrowiu to...jedzeniowe wynalazki współczesności. Aby przestać tyć, dobrze się czuć i delektować jedzeniem bez drakońskich diet, wyrzeczeń i poczucia winy wystarczy powrócić do tradycyjnych metod odżywiania. Przedstawiamy kilka przydatnych wskazówek.

Nie jedz niczego, czego nie znalazłabyś w spiżarni swojej prababci

Wyobraź sobie kuchnię twojej prababci. Czy znalazłyby się tam kolorowe żelki, pikantne chipsy o smaku sosu barbecue, plastikowe, szczelne torby do pakowania, mrożone frytki i sosy do mięs z dwuletnią gwarancją? W sklepach kupisz dzisiaj tysiące produktów, o których nasi przodkowie nigdy nie słyszeli i nie wiedzieliby, do czego w ogóle służą. Nie zapominaj, że dla współczesnych producentów żywność jest jak produkt, który trzeba ładnie zaprojektować, opakować, wypromować i sprzedać. Pamiętaj, że w kuchni pradziadków jedzenie psuło się z dnia na dzień i tylko domowej roboty konfitury mogły stać po kilka tygodni.

Unikaj składników, których nigdy nie widziałaś

Spulchniony azotem, substancje słodzące, aspartam, acesulfam, fenyloalaniny, regulator kwasowości, substancje barwiące. Czy kiedykolwiek zdarzyło ci się mieć któryś z tych składników w swojej kuchennej szafce i dodawać do ciasta, jogurtu lub kompotu? Skoro sama ich nie używasz to nie pozwalaj, aby robili to inni.

Nie kupuj niczego, co ma dużo cukru

Czytasz etykietę i znajdujesz cukier jako jeden z głównych składników? Nie wahaj się, tylko do razu odłóż produkt na półkę. Nie daj się zwieść bajkom o różnych gatunkach cukru. Organiczny, brązowy, kukurydziany, ryżowy, na rynku znajdziesz około 40 rodzajów cukru. Ale nie zapominaj, że każdy cukier to cukier i...biała śmierć!

Jedzeni z napisem zdrowa żywność to często chwyt marketingowy

Wkładasz do koszyka margarynę, na której pudełku jest napisane, że jest dobra dla serca? Pomyśl, skoro coś ma pudełko i półroczną datę gwarancji, to znaczy, że nie może być zdrowe.

Przekąski i "coś słodkiego" kupuj na osiedlowym bazarze

Nie potrafisz wytrzymać bez podjadania pomiędzy śniadaniem i obiadem? Masz ochotę na coś małego? Jabłko, orzechy, maliny z bazaru nie dodadzą ci w talii kilku centymetrów. Batonik czy pudełko ciastek z supermarketu tak.

Jedz mięso jak rarytas

Szynka na śniadanie, kotlet na obiad, parówki na kolację, kabanosy jako przegryzka. Stop. Naukowo udowodniono, że wegetarianie są zdrowsi od pożeraczy mięsa. Limituj dawki wędlin i kotletów do kilku porcji tygodniowo. Chińskie przysłowie głosi: jedzenie czegoś, co stoi na jednej nodze (grzyby) jest zawsze lepsze od czegoś, co stoi na dwóch nogach (drób), a jedzenie czegoś na dwóch nogach jest zdrowsze od tego, co stoi na czterech nogach (krowa, świnia). Ale i tak najzdrowsze jest to jedzenie, które nie ma żadnej nogi (ryby).

Jak lubisz śmieciowe jedzenie to je jedz, ale pod jednym warunkiem: sama je sobie zrób

Gdyby nie rozwój technologii nie mielibyśmy w sklepach chipsów. Umyć ziemniaki, obrać, pokroić, wysuszyć, uprażyć - to zabiera czas i energię. Zamiast kupować gotowe zacznij sama robić domowej roboty prażynki, lody. To gwarantuje, że będziesz je jadła znacznie rzadziej.

Kieliszek wina do obiadu na zdrowie

Od wieków ludzie piją wino do obiadu i wychodzi im to na zdrowie. Pite w umiarze bardziej sercu pomaga niż mu szkodzi. Nie zapominaj, że lepiej jest pić po małym kieliszku wina codziennie, niż całą butelkę na raz w piątek po pracy.

Płać więcej, jedź mniej

Za jakość trzeba płacić. Nie żałuj na jedzenie i pamiętaj, że im więcej wydasz, tym mniej zjesz! Nie zapominaj, że mózg potrzebuje 20 minut, aby wysłać sygnały o sytości. Jedz powoli, a uczucie najedzenia przyjdzie zanim sięgniesz po dokładkę.

Jedź dzikie produkty

Twoje dieta to ostatnie rzecz, która powinna być produktem ewolucji technologicznej. Tabletki z wyciągu z soi z pewnością nie zaszkodzą, ale też nie zastąpią tradycyjnie przygotowanego posiłku na bazie soi według azjatyckiego przepisu.

Łam zasady

Żadna obsesja nie wpływa dobrze na twoje samopoczucie i szczęście. Codzienne liczenie kalorii, wydzielanie sobie jedzenia, odmawianie przyjemności wpędzi cię w chorobę i pozbawi radości życia. Dlatego pamiętaj, zasady są po to, aby je łamać. Skoro masz ochotę na kawałek ciasta i słodką kawę z kremem to znaczy, że tego właśnie potrzebujesz, aby poczuć się szczęśliwsza. Wszystko dozwolone, pod warunkiem, że z umiarem.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.