Odchudzanie z Brzezińskimi: rozpoczęcie akcji , tydzień I , tydzień II , tydzień III .
Dieta w pudełkach uczy prawidłowych nawyków
Kiedy przechodziłam na dietę Brzezińskich , obawiałam się, że nie sprostam i nie będzie efektów (to moja pierwsza przygoda z dietą w pudełkach). Podeszłam do tej akcji bardzo poważnie, przestrzegałam więc godzin posiłków i nigdy nie opuściłam żadnego treningu.
Oczywiście skłamałabym gdybym powiedziałam, że nic nie podjadałam. Czasem zdarzyło się zjeść coś, co nie było w planie, ale oczywiście w rozsądnych porcjach. Ten miesiąc nauczył mnie samokontroli oraz planowania. Z pudełkami chodziłam do szkoły, do znajomych w odwiedziny, a nawet do kina. Trenowałam 4 razy w tygodniu i opłaciło się! Łącznie zgubiłam 19 cm w miesiąc!
biust: 90-87cm (-3 cm)
talia: 71-67 cm (-4 cm)
brzuch: 86-80 cm (-6 cm)
biodra: 100-96 cm (-4 cm)
udo: 60-57 cm (-3cm)
biceps: 27-28cm (+1cm)
waga: 60,5 - 59 kg
Metamorfoza jeszcze się nie kończy
Co prawda muszę wymienić całą swoją garderobę, ale cieszy mnie to przeogromnie. Zwłaszcza, że spodnie kupuje w rozmiarze 26! Tkanka tłuszczowa powoli zaczęła zanikać, a mięśnie zaczeły się uwidaczniać, co jeszcze bardziej motywuje mnie do pracy.
Pomimo, że dieta nakładała na mnie wiele ograniczeń (1400 kcal, brak pieczywa czy owoców) czuję się świetnie, nie mam wzdęć ani nie dokuczają mi bóle brzucha tak jak wcześniej. Nie widzę żadnych minusów takiej diety.
Kiedy spotkałam się z Joasią Brzezińską po świętach, trochę się obawiałam, że efektu, który osiągnęłam nie będzie widać, ponieważ kompletnie nie trzymałam diety w święta. Jednak po zmierzeniu moje wymiary dalej były takie jak przed świętami. Uff, efektu jojo nie ma.
Cel na kolejny miesiąc to dużo cardio i dalsze podtrzymanie diety, która pozwoli mi wypracować sobie jędrne i zgrabne ciało. Mam w sobie tyle motywacji i zapału do pracy, że jestem pewna, że na pewno się uda.