Żebyś nie przesolił!

Kilkaset lat temu była surowcem niezwykle cennym - rzymskiej armii płacono nią za służbę. Dawniej uznawana za białe złoto, dziś nazywana białą trucizną - sól.

O powszechnej szkodliwości spożywania zbyt dużej ilości soli, wie właściwie każdy. Zbyt często jednak zapominamy o tym w naszym codziennym życiu, bo sól to bezlitosny zabójca. Według badań 80% osób nadużywających soli umiera przedwcześnie.  

Kuchenna sól to nic innego jak chlorek sodu. Sód zajmuje 40%, natomiast chlor 60% ilości całego związku chemicznego. Sól w niewielkich ilościach (nieprzekraczających normy) jest człowiekowi niezbędna, ponieważ utrzymuje równowagę kwasowo-zasadową oraz reguluje gospodarkę wodną organizmu. Sól wzbogacona o jod wspomaga prawidłową pracę tarczycy. Jednak o niedobór soli w organizmie w dzisiejszych czasach zupełnie nie musimy się martwić. Dziś dostępna na rynku żywność ma w sobie bardzo duże ilości tego składnika. Przy czym pamiętać należy, że wszelkiego typu dania instant, kostki rosołowe, bądź sosy w torebkach mają ich aż nadto.

Sól w nadmiarze szkodzi i to znacznie bardziej niż nam się wydaje. Po pierwsze powoduje zatrzymywanie wody w organizmie, co może powodować choroby nerek. Po drugie prowadzi do nadciśnienia tętniczego, co wiąże się z innymi chorobami krążenia, w tym zawałami i udarami. Kolejnym argumentem, może nie koronnym, ale dla większości z nas istotnym, jest spowalnianie procesu spalania tłuszczu. Jak by tego było mało, naukowcy podejrzewają, że niekontrolowane spożycie soli może prowadzić do raka żołądka.

Na każdy nadprogramowy gram chlorku sodu organizm zużywa aż 23 razy więcej wody w celu zneutralizowania soli. Jeśli jego poziom jest nadal zbyt wysoki, organizm odwadnia się na poziomie komórkowym.

W Wielkiej Brytanii lekarze przez okres 15 lat obserwowali wpływ spożycia soli na zdrowie pacjentów. Opublikowane w British Medical Journal wnioski brzmiały mało optymistyczne: ryzyko zachorowania na serce u osób, które zupełnie nie ograniczały spożywania soli (niestety robi tak większość z nas) wzrosło aż do 75%, a aż 80% z tych osób umrze przedwcześnie!

Świadome ograniczenie soli zmniejsza o jedną czwartą ryzyko wystąpienia ataku serca albo udaru dlatego warto zmienić swoje nawyki żywieniowe. Jak? To proste, choć dla wielu wyda się niełatwym zadaniem.

Po pierwsze należy przestać solić to, co da się przyprawić inaczej, np. ziołami. Powinniśmy też unikać dań bogatych w sól, czyli na przykład gotowych dań, wymagających tylko podgrzania. W trakcie robienia zakupów warto zacząć czytać etykietki zawierające informacje o zawartości poszczególnych składników. Mniej posolone pokarmy mogą na początku wydawać się bez smaku, ale jako zamiennika dla soli można użyć przypraw, takich jak: bazylia, estragon, oregano, czy tymianek. Do wyeliminowania soli z diety można się przekonać. Badania wskazują, że po dwóch tygodniach wiele wcześniej solonych potraw, zaczyna smakować na nowo.

Czego unikać najbardziej? Oprócz takich produktów jak: solone orzeszki, chipsy, konserwy, czy paluszki, ostrożnie należy podchodzić do żółtych serów, wędlin, wędzonych ryb, a nawet pieczywa. Zamiast tego warto postawić na świeże owoce, warzywa i chudsze mięso. Takie zmiany wyjdą nam na dobre, nie tylko ze względu na niższą zawartość soli, ale również przez wzgląd na zmianę naszych nawyków żywieniowych mających odzwierciedlenie w lepszym samopoczuciu i figurze.

Dołącz do nas na Facebooku

Więcej o: