Często słyszymy, że spożywanie kofeiny jest niezdrowe i wywołuje przegrzanie, odwodnienie, podenerwowanie, czy gwałtowny wzrost tempa pracy serca. Nie należy jednak traktować tego zbyt dosłownie. Okazuje się bowiem, że tylko picie kawy w dużych ilościach skutkuje w ten sposób. Umiarkowane i sporadyczne może być nie tylko przyjemne, ale i korzystne. Jeśli unikamy regularnego picia kawy - kofeina dostarczona organizmowi tuż przed rozpoczęciem treningu pozwala poprawić wydolność organizmu w czasie wykonywania ćwiczeń.
Magazyn "The Journal of Strength and Conditioning Research opublikował badania przeprowadzone przez Uniwersytet w Nebrasce w USA. Wzięło w nich udział 37 osób. Część z nich dostała pigułki placebo, inni natomiast tabletki, w których zawartość kofeiny równa była dwóm dużym filiżankom kawy. Gdy godzinę później poziom kofeiny we krwi podniósł się w grupie osób, które łykały pigułki kofeinowe, obie grupy zaczęły wykonywać te same ćwiczenia. Okazało się, że efektywność ćwiczeń w grupie "kofeinowej" była znacznie większa. "Kofeina wspomaga osiąganie lepszych wyników, ponieważ aktywuje mięśnie do pracy, dzięki czemu jesteśmy silniejsi" - mówi Travis Beck - główny autor badań prowadzonych przez Uniwersytet Lincolna w Nebrasce.
W czasie treningów, które wymagają od nas większego wysiłku - tłuszcz spala się szybciej. Szybciej rzeźbione są również mięśnie. Dzieje się tak, dlatego, że kofeina pobudza enzym lipazy lipoproteinowej. Substancja ta przetwarza zgromadzony tłuszcz w wolne kwasy tłuszczowe, które są preferowanym przez organizm "paliwem". Dzięki temu glikogen w mięśniach jest oszczędzany. Jesteśmy w stanie trenować dłużej i aktywniej. Choć badania naukowe Becka nie mówią ile kawy powinno się pić przed treningiem, dobrym wyborem jest wypicie po prostu mocnego espresso.
