Odchudzasz się? Nie trać czasu na coś, co nie działa!

Gdy rozpoczynasz trening odchudzający, nawet, gdy jesteś początkującym adeptem fitnessu, ostatnią rzeczą za jaką powinieneś się brać jest długi, monotonny trening kardio.

Zapytaj "specjalistę" albo zajrzyj na fora internetowe, a otrzymasz takie informacje: chcesz schudnąć albo jesteś początkujący, albo co gorsza jedno i drugie? Musisz zacząć od spokojnych treningów kardio, które będą trwały nie krócej niż 20 minut.

Kolejny raz apelujemy: nie stosujecie tych zaleceń o ile wam zdrowie miłe i jeśli macie nadzieję na skuteczną walkę z nadwagą! Takie porady to już fitnessowa historia, a w dodatku mało atrakcyjna bo naznaczona niezliczoną liczbą kontuzji i porażek w odchudzaniu.

Oto powody dla których takie rozwiązanie jest najgorszym z możliwych.

Mit 1: Początkujący nie powinni stosować intensywnych treningów, bo grozi to kontuzją. Jasne, kontuzja grozi przy każdym rodzaju aktywności. A taki jej rodzaj, który zmusza ciało - mięśnie, stawy i serce do przedłużających się w czasie obciążeń - jest w tym najlepszy. Jakim cudem ktoś, kto dopiero co oderwał się z trudem od biurka ma podołać kilkudziesięciu minutom truchtu, albo ćwiczeń na stepperze, albo orbitreku? Nawet jeśli zlany potem i zanudzony na śmierć zejdzie z maszyny albo leśnej ścieżki o własnych siłach, to gdyby jego stawy mogły krzyczeć, usłyszałby je każdy w promieniu 5 kilometrów. Kilka tygodni takiej mordęgi i przygoda z fitnessem dobiega zwykle końca - bo boli kolano albo biodro, bo mięśnie się buntują, bo waga spada tak wolno, że aż chce się płakać.

Mit 2: Tylko ćwicząc w spokojnym, umiarkowanym tempie spala się tłuszcz. My i wielu trenerów, którzy wyciągają wnioski z doświadczeń płynących z pracy z klientami twierdzimy coś przeciwnego: długie, powolne, nudne treningi kardio NIE są skutecznym sposobem na walkę z tłuszczem. Jak myślisz, ile można spalić tłuszczu ćwicząc w ten sposób przez 50 tygodni (prawie rok!)? 10 kg? 15 kg? Naukowcy to sprawdzili. Ludzie ćwiczący tym systemem 6 godzin tygodniowo, po 50 tygodniach stracili 2-3 kg tłuszczu. Ty też chcesz ciężko pracować cały rok, aby osiągnąć takie rezultaty? Jeśli masz nadzieję zainwestować swój czas (a nie rzadko i pieniądze) w coś, co da ci upragnione efekty, zastosuj metodę treningową kanadyjskiego trenera Craiga Ballantyne'a.

Oto, co Craig poleca swoim klientom nawet wtedy, gdy są absolutnie początkującymi adeptami ćwiczeń fizycznych. 1. Zamiast 5-10 minut rozgrzewki na bieżni, czy rowerku, zrób rozruch stosując proste, ogólne ćwiczenia siłowe. Zwykle mają one postać minitreningu obwodowego - kilka podstawowych ćwiczeń siłowych trzeba wykonać jedno po drugim bez przerwy na odpoczynek między nimi. Nie należy chwytać się za wielkie ciężary - to ma być rozruch, a nie właściwy trening.

2. Trening właściwy polega na specyficznych ćwiczeniach siłowych. Są to ćwiczenia intensywnie angażujące mięśnie, choć wcale nie wymagają specjalistycznego sprzętu, a część z nich wcale nie wymaga sprzętu. Większość ćwiczeń dla początkujących wykonuje się w pozycji leżąc na macie. Odchudzanie na leżąco? Dlaczego nie, jeśli działa!

3. Trening interwałowy. Tak, trening interwałowy nadaje się też dla początkujących. Dlaczego? Po pierwsze: treningi interwałowe stosują z powodzeniem w swoich badaniach naukowcy i aplikują je absolutnie wszystkim, nawet początkującym i tym z nadwagą. Po drugie: ludzie wolą, gdy w czasie treningu coś się dzieje i gdy nie trwa on zbyt długo. Tak twierdzą naukowcy, którzy sprawdzali w jaki sposób ludzie wolą ćwiczyć. Okazuje się, że bardziej atrakcyjny jest dla nich trening interwałowy, bo długie, spokojne treningi ich nudzą. Po trzecie: jedno z najgłośniejszych badań na temat sposobów na odchudzanie przeprowadzono na kobietach, które były początkującymi ćwiczącymi. Im także zaaplikowano trening interwałowy. Dzięki niemu straciły dużo więcej tłuszczu z brzucha niż panie trenujące w stary, monotonny i nudny sposób. Przy czym trening interwałowy trwał o wiele krócej niż ten tradycyjny.

Niedowiarków zapraszamy do dalszej lektury: Otwórz oczy. Dołącz do nas na Facebooku

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.