Insanity - miesiąc ćwiczeń [TEST]

Insanity zyskuje wielu fanów mimo tego, że wymaga dużego zaangażowania i poświęcenia. Jakie efekty uzyskasz po miesiącu? Czy warto ćwiczyć? Na co trzeba uważać? Insanity testuje blogerka I love Fit.

Insanity - wyczerpujące interwały

Insanity to coraz bardziej popularny trening interwałowy. Insanity zaplanowany jest na 60 dni i składa się z 3 etapów. 1 etap trwa przez pierwsze 4 tygodnie. 2 etap trwa tydzień - nasze mięśnie mają wówczas się zregenerować i przygotować na najtrudniejszą część. 3 etap trwa tydzień. Ćwiczysz od poniedziałku do soboty, niedziela jest dniem wolnym, natomiast czwartek jest dniem ćwiczeń rozciągających bez interwałów.

Insanity - test I love Fit

Zanim się obejrzałam miesiąc zleciał nawet nie wiem kiedy. Były wzloty i upadki a mimo to cieszę się, że zaczęłam ten program. Program jest bardzo intensywny, pot leje się strumieniami, a mimo to masz ochotę ćwiczyć dalej.

Jeśli chodzi o kondycję mogę śmiało powiedzieć, że bardzo mi się poprawiła. Początkowo ćwiczenia sprawiały mi straszną trudność, często łapały mnie kolki. Teraz nawet nie mam zadyszki.

Co do zmian fizycznych, to myślałam, że będzie lepiej. Po miesiącu straciłam:

-3 cm w brzuchu

-1,5 cm w udzie

-1 cm w biodrach

Jedynym minusem tego treningu jest to, że łatwo można sobie "coś uszkodzić". Jest wiele podskoków, praktycznie cały czas pracujemy na nogach. Ja podczas 3 tygodnia nadwyrężyłam sobie łydkę do tego stopnia, że musiałam na tydzień odpuścić sobie ćwiczenia. Potem, doszły problemy z żołądkiem, dlatego też mój miesiąc z Insanity wydłużył się o tydzień.

Jutro zaczynam drugi miesiąc, podobno będzie jeszcze intensywniejszy. Już nie mogę się doczekać. Nawet jeśli efekty nie będą spektakularne, będę z siebie dumna że dotrwałam do końca!

Więcej o:
Copyright © Agora SA