"Biegniemy indywidualnie, ale Global to zjawisko zespołowe" - rozmowa z Marcinem Szymańskim - organizatorem biegów Runmageddon Global

Jak organizuje się polski bieg z przeszkodami poza granicami kraju? Kto decyduje o jego miejscu? Co stwarza najwięcej problemów? I przede wszystkim: kto ma szanse ukończyć bieg Runmageddon Global?"

Myfitness: Jak odbywa się wybór miejsca, w których odbędzie się RMG Global?

Marcin Szymański: Miejsca, które wybieramy na RMG Global, muszą przede wszystkim inspirować ludzi do podejmowania fizycznych wyzwań, do stawania się lepszą wersją siebie. Pustynie i góry mają właśnie taki charakter. Staramy się o to, by były to miejsca nietuzinkowe, takie, do których trudno dotrzeć i które na długo pozostają w pamięci. Poza tymi względami, oczywistym kryterium wyboru jest bezpieczeństwo oraz możliwości logistyczne zorganizowania takiego wydarzenia. Po każdej imprezie przeprowadzamy ankiety wśród jej uczestników, które pomagają nam ukierunkować poszukiwania kolejnych miejsc dla RMG Global. Uczestnicy zaskakują pomysłowością, sugerują regiony które mieszczą się w granicach od Antarktydy, do Afryki…

Gdzie pobiegniemy w przyszłości?

Za wcześnie, żeby o tym mówić. Nie chcemy się powtarzać, chcemy zaskakiwać i inspirować uczestników naszych biegów. Niestety nie mogę zdradzić szczegółów, ale obecnie prowadzimy rozmowy z kilkoma ambasadami, w celu zidentyfikowania możliwości organizacji wydarzeń w kilku kolejnych krajach.

Co w czasie organizacji kolejnych biegów stwarza najwięcej problemów?

Bieg Global to ogromne wyzwanie logistyczne. Aby zorganizować go kompetentnie i bezpiecznie, zabieramy ze sobą z Polski ponad 10 ton sprzętu i zespół 20 specjalistów, w tym inżynierów i medyków. Taka organizacja wiąże się z wielkimi wyzwaniami: spedycja międzynarodowa, przewóz materiałów medycznych, sprzętu radiowego etc. Dokładamy wielu starań, aby biegi były bezpieczne, ten obszar pochłania najwięcej naszej energii. Poza tym, miejsca, w których organizujemy biegi są odległe od siebie, trzeba mieć wiele cierpliwości i doświadczenia w komunikacji międzykulturowej, aby sprawnie poruszać się w tych środowiskach.

W jaki sposób określa się, czy organizowany bieg nie jest już jednak zbyt wymagający dla uczestników, a przeszkody za bardzo wymagające?

Polegamy na opiniach specjalistów – wykorzystujemy doświadczenie ludzi takich jak Jaro Bieniecki – prezes RMG, czy Robert Korzeniowski, który aktywnie wspomagał nasz rekonesans w Gruzji.

Jakie cechy musi posiadać potencjalny uczestnik RMG Global?

Przede wszystkim pogodę ducha i otwartość na innych ludzi. Biegniemy indywidualnie, ale Global to zjawisko zespołowe. Energia grupy bardzo pomaga, często słyszę od zawodników, że przyjeżdżają na event sami, a wyjeżdżają z rodziną. Do tego typu wyzwania podchodzimy wszyscy razem, wspierając się w obrębie grupy. Niezbędna jest także wytrwałość w dążeniu do celu – to są poważne wyzwania biegowe w trudnym środowisku, które z całą pewnością wymagają konsekwentnego procesu przygotowań. Zarówno od strony fizycznej, jak i mentalnej.

Więcej informacji: www.runmageddon.pl

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.