Wszyscy mówią, że ta modelka jest za gruba... Zgadzacie się?

Iskra Lawrence walczy ze stereotypem idealnego kobiecego ciała - wychudzonego i bez krągłości. Stawia na naturalny i prawdziwy obraz, wraz z jego niedoskonałościami i wadami. Jej głównym celem jest bycie lepszą wersją siebie, a nie spełnianie cudzych oczekiwań. Do tego samego namawia inne dziewczyny, jednak wiele osób jej zarzuca, że jest za gruba na modelkę... Zobaczcie, jej zdjęcia!
 

Iskra zaczęła swoją karierę w wieku 13 lat. Często spotykała się z negatywnymi komentarzami na temat swojej figury i została umieszczana obok chudych modelek jako ta "plus size".

Szybko zrozumiała, że nie ma zamiaru wpasowywać się w standard. Postanowiła spróbować zmienić myślenie o kobiecych sylwetkach, by kobiety nie inspirowały się złymi wzorcami.

 

Iskra podeszła do sprawy bardzo poważnie. Narzędziem, które miało jej pomóc, w zmianie wyobrażenia na temat kobiecego ciała stał się Instagram. W ciągu pół roku liczba obserwujących jej profil fanów wzrosła o ponad 340 tysięcy osób. Wiedziała, w jaki sposób zwrócić uwagę na ten problem i udało jej się!

 

Dziewczyna nie ma oporów, by pokazywać jak naprawdę wygląda kobiece ciało. Bez retuszu zdjęć, ze wszystkimi jego niedoskonałościami.

Jednym z popularnych zdjęć Iskry jest to z wakacji w Puerto Rico. Bez retuszu i bez Instagramowego filtra - jak większość zdjęć Iskry - z podpisem: "kto powiedział, że cellulit to wada?"

Modelka napisała, że nie usunęła z niego rozstępów i cellulitu, bo nie chciała promować nieprawdziwego obrazu swojego ciała.

Dziewczyna stawia na naturalność i daje jasny przekaz - nie promujmy nieprawdziwych, poprawianych zdjęć dziewczyn o idealnych ciałach, które wpędzają młode kobiety w kompleksy.

 
 
 
 
 

 WIĘCEJ PODOBNYCH HISTORII ZNAJDZIESZ TUTAJ .

Więcej o:
Copyright © Agora SA