Na czym polega medytacja? Czy wystarczy 10 minut medytacji dziennie, aby ukoić skołatane nerwy?

Jedni patrzą na nią z przymrużeniem oka, inni nie wyobrażają sobie bez niej dnia. Medytacja, bo o niej mowa, zawitała do nas ze Wschodu. Ten sposób na ukojenie nerwów, zredukowanie stresu, lepsze samopoczucie coraz częściej jest propagowany przez lekarzy. Jak medytować? Czego potrzebujemy do skutecznej medytacji, która przyniesie właściwe odprężenie?

Medytacja – dla kogo najlepsza?

Medytacja dla każdego oznacza coś innego. To nie musi być szczególny stan, w którym wyłączamy nasze myśli. Nie każdemu się to uda, a przynajmniej nie na początku naszej przygody z medytacją. Jej głównym celem powinno być odprężenie, zniwelowanie stresów, poczucie spełnienia.

To naprawdę jedna z najlepszych metod na wyciszenie się, odstresowanie, wprawienie się w dobry nastrój i życie w zgodzie z własnymi emocjami. Medytacja jest więc dla każdego, kto potrzebuje chwili wytchnienia od codziennych spraw, odpoczynku i relaksu w pełnym znaczeniu tego słowa. Relaksu od ludzi, problemów, wydarzeń codziennych, od całego świata. Szczególnie medytacja na sen wycisza i pozwala zasnąć naprawdę głębokim, wartościowym snem.

Czego potrzebujesz do rozpoczęcia medytacji?

Tak naprawdę nie potrzebujesz zupełnie niczego. Ani specjalnej muzyki, ani maty. Nie musisz przyjmować wymyślnej pozycji czy ubierać się w luźny strój. Taki obraz możemy mieć, oglądając filmy. Medytacja w życiu codziennym może wyglądać zupełnie inaczej. Ważne, aby dostosować ją do własnych potrzeb. Jeśli już czegoś potrzebujemy, to jest to spokój.

Czas medytacji powinien być zarezerwowany tylko dla nas. Nikt nie powinien nam przeszkadzać, rozpraszać nas. Chociaż oczywiście, kiedy nauczymy się medytować, będziemy potrafili robić to nawet w zatłoczonym autobusie, podróżując w godzinach szczytu. Na początek jednak zdecydowanie łatwiej nam będzie medytować, kiedy nic ani nikt nie będzie nas rozpraszać.

Medytacja na sen

Dlatego warto zacząć od medytacji na sen. Tuż przed zaśnięciem, kiedy wszystkie sprawy dnia codziennego mamy już załatwione, dopilnowaliśmy wszystkiego, wypełniliśmy obowiązki, warto poświęcić choć 10 minut na medytację.

Medytacja na sen ma bardzo ciekawy odbiór wśród lekarzy. Niedawno naukowcy z University of Southern California w Los Angeles przeprowadzili badania, które dotyczyły skuteczności medytacji w leczeniu zaburzeń snu. Do badań zgłosiło się 49 osób, które cierpiały na umiarkowane problemy ze snem. Istotną informacją może być średnia wieku – wynosiła ona 66 lat.

Badani zostali rozdzieleni na dwie grupy. Pierwsza z nich przez sześć tygodni chodziła na zajęcia z medytacji uważności – tak zwane mindfulness. To nauka, która głosi, że najważniejsze jest skupianie się na tym, co dzieje się w danym momencie. Druga grupa badanych  uczęszczali na lekcje dotyczące higieny snu. Jakie wyniki udało się osiągnąć? Naukowcy oceniali zaburzenia snu wyłącznie na podstawie standardowej ankiety. Wyniki badań jednoznacznie wykazały, że jakość snu u osób, które praktykowały medytację, znacząco się poprawiła. Zniknęła bezsenność, depresja i przemęczenie.

Z tego powodu można uważać, że medytacja uważności jest świetnym pomysłem na medytację na sen.

Medytacja uważności

Zostańmy więc chwilę przy medytacji uważności. Ta uważność to inaczej obecność, bycie tu i teraz, skupianie się z pełną uwagą na tym, co daje się w danym momencie. Jak dążyć do uważności? Na początku wykonaj drobne ćwiczenie. Przerwij to, co robisz. Na przykład czytanie tego artykułu. Zamknij oczy, skup się na swoim oddechu. Stopniowo staraj się odsunąć od siebie myśli. Pozbądź się emocji, myśl tylko o oddechu. Jaki jest teraz – długi czy krótki? Jak się czujesz, obserwując siebie? Takie drobne ćwiczenie świetnie sprawdzi się na początek. Pięć podstawowych zasad medytacji uważności tyczy się między innymi oddechu. Powinniśmy oddychać świadomie, skupiać się na jednej rzeczy jednocześnie, wyłączyć rutynę, skupiać się na jednej myśli i po prostu być sobą.

Medytacja – 10 minut

Na początek wystarczy 10 minut medytacji dziennie. To nauczy nas sztuki odprężenia się w każdych warunkach. Nieważne, czy jedziemy komunikacją miejską czy pracujemy w tak zwanym open space. Z czasem możemy pomyśleć o medytacji 10-dniowej. To specjalna technika – vipassana – która oznacza w dosłownym tłumaczeniu „widzieć rzeczy takimi, jakimi są”. To jedna z najstarszych indyjskich technik medytacyjnych.

Technikę medytacji Vipassana – medytacji 10-dniowej – można poznać podczas specjalnych kursów stacjonarnych. Podczas 10 dni zajęć uczestnicy poznają podstawy metody i praktykują przez wszystkie dni. Taki okres wystarcza, aby nauczyć się sztuki medytacji w najstarszym tego słowa znaczeniu. Kursów możemy szukać w sieci. Organizują je także niektóre szkoły jogi.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.