Co to są zakwasy? Jak łagodzić ból towarzyszący zakwasom?

Każdy z nas przeżył to choć raz w życiu. Ból mięśni bo bardzo intensywnym wysiłku fizyczny, niekoniecznie związanym ze sportem, to bardzo częste zjawisko. Skąd biorą się bóle mięśni zwane zakwasami? Czy można jakoś złagodzić zakwasy?

Zakwasy – co to?

Zakwasy to potoczna nazwa dolegliwości, która w medycznym języku nazywana się zespołem opóźnionego bólu mięśniowego. DOMS – skrót wywodzący się od pierwszych liter nazwy schorzenia w języku angielskim, Delayed Onset Muscle Soreness – to zespół bólowy, który pierwszy raz został opisany w roku 1902 przez Theodore'a Hougha.

Co to są zakwasy? To ból, który pojawia się od 24 do 72 godzin po wysiłku. Do niedawna panowała teoria, że to nagromadzony kwas mlekowy, który zalega w mięśniach. Okazuje się jednak, że to niewiele ma wspólnego z prawdą. Już po jednej-dwóch godzinach od treningu kwas mlekowy zostaje wydalony z mięśni. Najczęściej jest on transportowany wraz z krwią do wątroby, gdzie zużywany jest do wielu procesów, także metabolicznych. Nie może więc wywoływać bólu, który pojawia się przecież o wiele godzin później.

Skąd więc biorą się zakwasy? Obecnie najczęściej naukowcy tłumaczą to mikrouszkodzeniami mięśni. Napięte podczas intensywnych ćwiczeń lub wzmożonej aktywności fizycznej mięśnie podczas rozciągania ulegają wielu mikrourazom. Dochodzi do zerwania połączeń między miozyną i aktyną. To nic innego, jak znajdujące się w mięśniu, białka kurczliwe. Dochodzi do przerwania błony otaczającej włókna mięśniowe. Połączenie tych dwóch drobnych na pozór urazów skutkuje solidnym bólem, który potocznie nazywamy zakwasami.

Zakwasy mięśni szkodzą?

Często pojawia się pytanie, czy zakwasy nam szkodzą. Pytają o to zarówno doświadczeni sportowcy, jak i osoby początkujące Zdarza się, że zakwasy mięśni zaskakują osoby zupełnie niewiele mające ze sportem wspólnego. Ból pojawia się dzień po przeprowadzce, podczas której nosiliśmy meble, lub podczas wakacji, gdy dzień wcześniej spędziliśmy wiele godzin pływając w basenie. Szczególnie dla tej grupy drugiej zakwasy mogą być zaskoczeniem, więc pytanie o ich szkodliwość jest bardzo zasadne.

Zakwasy – czy to te na brzuchu, czy to te po bieganiu - na pewno nie są przyjemnym doznaniem. Ale z pewnością nam nie szkodzą. Niektórzy eksperci uważają wręcz, że zakwasy są poniekąd pożądanym skutkiem treningu! Te mikrouszkodzenie są dla naszego organizmu sygnałem do wzmożonej regeneracji. Mięśnie, które się odbudowują stają się dzięki takiej walce silniejsze, bardziej wytrzymałe i odporne. Po pewnym czasie – oczywiście regularnych ćwiczeń – mięśnie te przestają odczuwać kolejne zakwasy. Muszą wykonać jeszcze cięższą pracę, aby znowu pojawił się dotkliwy ból.

Zakwasy a trening – jak łagodzić ból?

Z jednej strony mówimy więc o solidnym i męczącym bólu, z drugiej strony jednak zakwasy na brzuchu i zakwasy po bieganiu są postrzegane jako pozytywne zjawisko. Bezsprzecznie jednak warto łagodzić ból wywołany zakwasami po treningu.

Jeśli chcemy w ogóle uniknąć zakwasów, także w pewnym stopniu jest to możliwe.  Wystarczy trenować w odpowiedni sposób, a więc zwiększać natężenie i intensywność treningów bardzo powoli. Nie powinniśmy podczas ćwiczeń się przeforsować. Konieczna jest także zawsze przeprowadzona porządnie rozgrzewka i właściwe rozciąganie wszystkich partii mięśniowych, które ćwiczyły. Warto więc rozgrzewkę i stretching umieścić na stałe w swoim planie treningowym. Rozgrzewka dotleni organizm, sprawi, że mięśnie będą lepiej ukrwione i przygotowane do wysiłku. Natomiast ćwiczenia rozciągające sprzyjają rozluźnieniu mięśni po zakończonej wzmożonej pracy.

A jak radzić sobie z zakwasami, gdy już powstaną?

Postawmy na ciepłą, rozluźniającą kąpiel. Możemy dodać do wody olejki eteryczne, które wykazują właściwości rozluźniające mięśnie – sprawdzi się tu olejek goździkowy i jałowcowy. Polecanym przez wielu rozwiązaniem przy zakwasach na brzuchu i zakwasach po bieganiu jest także sauna. Oprócz regeneracji zapewni on detoksykację, która jest także bardzo istotna po wysiłku. Możemy także spróbować ciepłych okładów, lekkich ćwiczeń rozciągających. W ostateczności, przy bardzo silnych dolegliwościach bólowych, można okazjonalnie sięgnąć po tabletki przeciwbólowe.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.