Stres skraca życie. Nadmierne napięcie rujnuje ciało i psychikę

Bezustanne utrzymywanie się w gotowości do reakcji powoduje, że nasz organizm z dnia na dzień się wypala. Nagle z niewiadomych przyczyn bolą nas plecy albo głowa. Łapiemy infekcję za infekcją. Mamy kłopoty gastryczne. To cena, jaką płacimy za życie w bezustannym stresie.

Częściej stresują się kobiety

Artykuł pochodzi z magazynu Tylko Zdrowie. Do kupienia w środy z Gazetą Wyborczą.

Tylko ZdrowieFot. Tylko Zdrowie

Nikt nie żyje całkowicie bezstresowo. I dobrze. Brak jakiegokolwiek stresu w życiu oznacza brak bodźców. A w takiej sytuacji organizm przestaje się mobilizować do czegokolwiek. Popada w marazm. By normalnie funkcjonować, musimy mieć więc pewien poziom stresu. Problem w tym, że powinien on być optymalny. Nie za słaby, taki, by pobudzić nas do działania, ale też nie za mocny - żeby reakcja naszego ciała na stres nas nie wykończyła.

Mało kto jednak potrafi tak zarządzać poziomem stresu, by mieć nad nim pełną kontrolę. Większość z nas doświadcza w swoim życiu okresów przewlekłego stresu, którego nie umiemy okiełznać, a ten niestety jest niekorzystny dla naszego zdrowia.

Polacy to naród mocno zestresowany. Z badania GfK Polonia "Polacy a stres" wynika, że 98 proc. Polaków odczuwa stres od czasu do czasu. Co piąty z nas ze stresem boryka się codziennie.

Zdecydowanie częściej stresują się kobiety - 74 proc. badanych raz w tygodniu lub częściej, w tym aż 22 proc. codziennie. Dla porównania, wśród mężczyzn 60 proc. odczuwa stres raz w tygodniu lub częściej, w tym 14 proc. codziennie.

Zobacz: Kręgosłup. Skąd się biorą bóle pleców

Nie umiemy radzić sobie ze stresem

Najgorszy jest dla nas początek tygodnia. Szacuje się, że 41 proc. Polaków uważa poniedziałek za najbardziej stresujący dzień tygodnia, a 78 proc. opisuje poniedziałkowe samopoczucie jako przeciętne, słabe lub złe.

Według badania blisko jedna trzecia z nas przynajmniej kilka razy w miesiącu odczuwa z powodu stresu długotrwałe zmęczenie, kłopoty z koncentracją czy nadmierne łaknienie. Co ciekawe, dziś więcej osób deklaruje, że nęka je stres w życiu prywatnym. Jeszcze kilka lat temu statystyki wskazywały na większy udział stresu w miejscu pracy.

Główne powody stresu w życiu prywatnym to: problemy finansowe, choroba kogoś w rodzinie, choroba dziecka (na drugiej pozycji wśród rodziców dzieci w wieku poniżej 15 lat), zarządzanie budżetem rodzinnym, remont oraz obciążenie pracami domowymi. Zarówno stres wywołany chorobą dziecka, jak i obciążeniem pracami domowymi częściej deklarują kobiety. Święta stresują nas niemal w równym stopniu co remont czy prace domowe.

W życiu zawodowym najczęściej stresują nas problemy z realizacją wyznaczonych celów, praca pod presją czasu, natłok obowiązków, niewłaściwa organizacja pracy oraz nadmierna biurokracja.

Nie umiemy też radzić sobie ze stresem. Tylko 13 proc. badanych osób dobrze lub bardzo dobrze ocenia swoje umiejętności radzenia sobie z nim. Najlepiej udaje się to mieszkańcom Pomorza, najgorzej osobom z województw opolskiego, śląskiego i lubelskiego.

Najczęstsze objawy stresu to długotrwałe zmęczenie, poirytowanie lub złość oraz problemy z koncentracją. Na zmęczenie jako skutek stresu skarży się aż 86 proc. badanych z wyższym wykształceniem. Część z nas budzi się już z uczuciem zmęczenia!

Zobacz: Jak rozpoznać źle dobrane buty?

Najgorszy jest stres przewlekły, ale i tego nagłego nie należy bagatelizować. Naukowcy dowiedli, że nawet pojedynczy epizod silnego stresu niszczy nowo powstające komórki w mózgu Najgorszy jest stres przewlekły, ale i tego nagłego nie należy bagatelizować. Naukowcy dowiedli, że nawet pojedynczy epizod silnego stresu niszczy nowo powstające komórki w mózgu Fot. 123F

Sygnały zestresowanego ciała

Dlaczego stres tak nam szkodzi? Bo angażuje mechanizmy całego ciała. Odpowiedź na stres to skomplikowana gra - głównie układu nerwowego, hormonalnego i odpornościowego. Nauka łącząca w sobie działanie układu odpornościowego, nerwowego oraz wpływ naszej psychiki na ciało nazywa się dziś psychoneuroimmunologią.

Wiadomo, że między układem nerwowym a odpornościowym istnieje bardzo silne powiązanie. Instynktownie wiemy, że stałe napięcie osłabia nasz organizm. Nasze myśli i uczucia mają wpływ zarówno na odpowiedź immunologiczną, jak i na reakcje nerwowe oraz hormonalne. Każdy z nas tego doświadcza, gdy zaczyna się drapać na myśl o gryzącym swetrze, ślinić na widok rozkrojonej cytryny czy kichać na widok kurzu. Nasz mózg nie odróżnia wyobrażenia od sytuacji prawdziwej.

Jednym z zadań psychoneuroimmunologii jest badanie wpływu stresu na pracę układu odpornościowego. Stres to bardzo ważny mechanizm obronny, który ma zmobilizować nasze siły w chwili zagrożenia. Do krwi wydzielane są wtedy hormony (m.in. adrenalina i kortyzol), które mają za zadanie dodać nam sił i znieczulić na ból. Przyspieszają pracę serca, podnoszą ciśnienie krwi, pogłębiają i przyspieszają oddech, poprawiają refleks. To było przydatne, gdy atakował nas dziki zwierz albo napastnik.

Zobacz: Menopauza. Męczą cię uderzenia gorąca? Trenuj

Stres tkwi w szczegółach. Jak zmienić szkodliwe przyzwyczajenia? Stres tkwi w szczegółach. Jak zmienić szkodliwe przyzwyczajenia? Fot. Shutterstock

Stres osłabia układ odpornościowy

Niestety, dziś zbyt często korzystamy z tego naturalnego dopalacza, a przedłużający się stan gotowości, zamiast spowodować przypływ sił, osłabia i wyniszcza układ odpornościowy. Jeśli nasz organizm nie spali hormonów stresu podczas walki lub ucieczki, po pewnym czasie mogą one spowodować problemy z sercem i układem krążenia, prowadzić do rozwoju chorób metabolicznych, a także mieć wpływ na powstawanie nowotworów. Kortyzol zapewnia stały dopływ glukozy do mózgu i mięśni, pobudza komórki tłuszczowe, by gromadziły zapasy - to powoduje, że w stresie niektórzy z nas jedzą więcej i tyją. Hormony stresu utrzymują też wysoki poziom cukru we krwi, co może prowadzić do insulinooporności i cukrzycy!

Jednocześnie kortyzol wycisza działanie układu odpornościowego, trawiennego, systemu odbudowy tkanek, układu rozrodczego, a nawet wyższych funkcji mózgu - analizowania, zapamiętywania i uczenia się.

Pod wpływem stresu nasilają się objawy astmy, zahamowana zostaje aktywność limfocytów T, dlatego łatwiej łapiemy infekcje. Jeden z pionierów badań nad związkiem między stresem a układem odpornościowym - prof. Ronald Glaser z Ohio State University w Columbus - wykazał, że ludzie zestresowani opieką nad krewnym z chorobą Alzheimera mają słabszą reakcję przeciwciał i limfocytów T na... szczepionkę przeciw grypie.

Pod wpływem przewlekłego stresu wolniej też goją się rany, bolą nas chronicznie napięte mięśnie, a zwężenie naczyń krwionośnych może po dłuższym czasie uszkodzić błonę śluzową żołądka. Kobiety mają nadmierne miesiączki lub nie miesiączkują wcale. Pojawiają się napięciowe bóle kręgosłupa. Bóle głowy i migreny to też ewidentny sygnał, który wysyła zestresowane ciało.

Zobacz: Badaj się! Co warto sprawdzić

Stres niszczy komórki mózgu

Stres może też zwiększać... ryzyko rozwoju choroby Alzheimera, szczególnie w przypadku kobiet. Z badań opublikowanych w piśmie "British Medical Journal" wynika, że kobiety doświadczające najwięcej stresujących sytuacji między 38. a 54. rokiem życia miały o 21 proc. większe ryzyko rozwoju alzheimera, a demencji - o 15 proc. w porównaniu z kobietami, którym życie w tym okresie oszczędziło trosk.

Przewlekły stres powoduje też, że przestajemy odróżniać to, co ważne, od spraw błahych. Wszystko staje się dla nas problemem, a stres sam się napędza.

Z japońskich badań wynika, że ludzie w ponad 40 proc. stresują się sprawami, które kiedyś się wydarzyły, w ponad 40 proc. - sprawami, które nigdy się nie wydarzą, a tymczasem tylko 8 proc. problemów, o których rozmyślają, pojawi się naprawdę!

Oczywiście najgorszy jest stres przewlekły, ale i tego nagłego nie należy bagatelizować. Naukowcy z USA dowiedli, że nawet pojedynczy epizod silnego stresu niszczy nowo powstające komórki w mózgu. Zdaniem badaczy z Rosalind Franklin University (Chicago) odkrycie to może przybliżyć nas do poznania mechanizmów rozwoju depresji.

Jednak nie każda osoba poddana silnemu stresowi cierpi z powodu zawału serca lub depresji: niektórzy są bardziej podatni niż inni. Wielu neurologów podejrzewa, że zdolność radzenia sobie ze stresem może leżeć w biochemicznych zmianach w mózgu biorących udział w procesie adaptacji na stres. W pewnym momencie jednak ten próg odporności na stres zostanie przekroczony u każdego, jeśli nie podejmiemy próby walki ze stresem.

Zobacz: Bóle pleców - skąd się biorą i jak się ich pozbyć?

Stres Stres fot. Shutterstock

Płodność i ból

Stres może też być przyczyną niepłodności. Część par starających się bezowocnie o dziecko ma postawioną diagnozę tzw. idiopatycznej niepłodności. Lekarze nie mogą się doszukać jej przyczyn. Para nie ma żadnych zaburzeń, które mogłyby prowadzić do niepłodności ani po stronie mężczyzny, ani kobiety, ale i tak nie może mieć dziecka. Taka sytuacja jest podwójnie stresująca. Nie dość, że para nie może się doczekać potomstwa, to jeszcze nie wiadomo, jaka jest przyczyna niepłodności. Niewykluczone, że jest nią stres, który na dokładkę napędza się faktem, że starania o dziecko nie przynoszą efektów.

Życie w stresie jest też bolesne. I to dosłownie. Badania przeprowadzone przez prof. Ruth Defrin z McGill University opublikowane w piśmie "Pain" sugerują, że przewlekły stres ma dramatycznie szkodliwy wpływ na zdolność organizmu modulowania bólu. Zestresowani odczuwamy ból silniej, a nasz organizm ma mniejszą zdolność hamowania bodźców bólowych. Gorzej sobie radzą nasze naturalne mechanizmy przeciwbólowe.

Jedno jest pewne - w dzisiejszych czasach, kiedy świat pędzi w zawrotnym tempie, do zachowań prozdrowotnych musimy wpisać radzenie sobie ze stresem i umiejętność relaksowania się. Większość lekarzy zaleca rozładowanie napięcia przez aktywność fizyczną. Skoro nasz organizm jest nastawiony na walkę lub ucieczkę - powinniśmy mu je dać. Bieganie, rower, ćwiczenia, nordic walking, joga i każda inna aktywność, która daje nam przyjemność, to najprostsze metody rozbrojenia stresu.

Zobacz: Zakażenia układu moczowego. Gdy boli, piecze i musisz ciągle biegać do toalety

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.