Skąd się biorą zmarszczki? Czy spanie na brzuchu postarza

Budzenie się często z odgniecioną na twarzy poduszką świadczy o uszkodzonym kolagenie. Zdrowa, sprężysta, gęsta skóra wraca szybko do swojej postaci. Skórę podatną na takie gniecenie można leczyć, stosując odpowiednią pielęgnację. Rozmowa z dr n. med. Ewą Chlebus, dermatologiem.
Jeżeli mało śpisz, to możesz przytyć. Jeżeli mało śpisz, to możesz przytyć. Shutterstock

Spanie na brzuchu źle wpływa na wygląd twojej twarzy

Artykuł pochodzi z magazynu Tylko Zdrowie. Do kupienia w środy z Gazetą Wyborczą.

 

Tylko Zdrowie

Czy pozycja, w której śpimy, wpływa na wygląd twarzy?

Dr Ewa Chlebus: Bez wątpienia. Często, widząc pacjenta, potrafię powiedzieć, jak śpi. Najbardziej niekorzystne dla wyglądu jest spanie na brzuchu i w pozycji embrionalnej, ponieważ te pozycje przyczyniają się do zaburzeń w obrębie kolagenu.

Kolagen decyduje o wytrzymałości naszej skóry i odpowiada za zwartość, sprężystość oraz za utrzymanie jej w stałej strukturze.

Możemy rozpoznać, czy nasz kolagen jest dobrej jakości?

- Wystarczy złapać za fałd skóry na twarzy, by ocenić jego konsystencję. Przypomina bardziej kisiel czy budyń? Dążymy do tego, żeby był jak budyń. Lecząc wiele chorób skóry czy ją odmładzając, walczymy o tę zwartą strukturę. Ona jest zależna nie tylko od kolagenu, lecz także od jakości granicy skórno-naskórkowej, czyli tego, jak dobrze jest wykształcony naskórek i jak wyrzeźbiona jest ta granica. Nie ma być spłaszczona, powinna raczej przypominać pasmo gór.

Zobacz: Płaski brzuch - 6 powodów dlaczego jeszcze go nie masz

sen sen fot. Archiwum

Zaburzenia produkcji kolagenu

Dlaczego spanie na brzuchu albo w pozycji embrionalnej zaburza produkcję kolagenu?

- To też nie do końca tak jest. Można powiedzieć, że wtórnie zaburza. W skórze powinna być zachowana równowaga między tworzeniem kolagenu, jego rozpadem, ale też jego nadprodukcją.

Jeśli śpimy z twarzą wtuloną w poduszkę, to tworzymy na skórze zagięcia. W tych zagięciach utrwalanych przez pięć, dziesięć czy piętnaście lat kolagen bardziej się zużywa. Natomiast w skórze gładkiej, bez zmarszczek - kolagen jest rozprostowany. Tak rzeczywiście się dzieje, że stale powtarzany błąd, nawet drobny, często daje zmiany skórne.

Jednak nie po zmarszczkach potrafię rozpoznać, czy ktoś śpi na brzuchu.

A po czym?

- Pierwsza oznaka to tzw. worki pod oczami, czyli zbierający się płyn w dolnej powiece. Jest to najczęstszy objaw spania na brzuchu. Oczywiście musi być do tego predyspozycja genetyczna. O ich powstawaniu decyduje też wiek (35-40 lat i więcej), palenie papierosów, częste opalanie się czy posiadanie skóry naczyniowej. Zmiana pozycji spania, masaż skóry wokół oczu i chłodne okłady mogą pomóc poprawić wygląd twarzy.

Zobacz: Bezsenność. Dlaczego nie możesz spać? Chorujesz czy się nakręcasz?

Pielęgnacja cery zimą Pielęgnacja cery zimą Shutterstock

Uszkodzenie kolagenu

O czym świadczy budzenie się z odgniecioną na twarzy poduszką?

- To właśnie świadczy o uszkodzonym kolagenie, przez który skóra się zniekształca. Zdrowa, sprężysta, gęsta skóra wraca szybko do swojej postaci. Skórę podatną na takie gniecenie można leczyć, stosując pielęgnację przeciwstarzeniową.

Jest to leczenie zewnętrzne, kremami na noc z retinolem, które są dostępne w aptece. Trzeba też chronić kolagen przed niszczeniem, stosując rano antyoksydanty w postaci serum z witaminą C i kremy ochronne z wysokim filtrem.

Na jaki rodzaj zmarszczek narażamy się, śpiąc w pozycji embrionalnej?

- Zwinięcie się w kłębek powoduje, że mamy już w młodym wieku tzw. zmarszczki śpiące. Są to poprzeczne zmarszczki na szyi oraz na dekolcie, który jest poorany nieregularnymi liniami. Ich układ przypomina miotłę. Jest to związane ze zużyciem struktur wytrzymałościowych skóry i zaginaniem jej fragmentów.

Zobacz: Światło pomaga utrzymać szczupłą sylwetkę

"Pognieciona" skóra i worki pod oczami, czyli zbierający się płyn w dolnej powiece, to skutki spania na brzuchu Fot. Corbis / Profimedia

Błędy popełniane podczas spania

Jakie inne błędy popełniamy podczas spania?

- Przykrywamy się kołdrą aż po czubek głowy albo wtulamy twarz w pościel - to powoduje efekt okluzji. Jest nam za ciepło, naczynia się rozszerzają i powstają zmiany skórne, często jest to rumień po jednej stronie twarzy albo niesymetryczny trądzik.

Podczas wtulania się w poduszkę albo podkładania sobie rogu kołdry pod policzek, co także jest częstym nawykiem, wchłaniają się w skórę produkty, w których pierzemy pościel. Często aktywizujemy uczulenia na proszki do prania czy płyny do płukania, które w kontakcie nie aż tak bliskim nie uczulają. Jeśli mamy zasadniczą chorobę skóry i łatwość do podrażnienia, to serwujemy sobie w ten sposób dodatkowe drażnienie.

Może wystarczy kupić pościel z bezpieczniejszego materiału?

- Materiał pościeli ma małe znaczenie. Jeśli okrywamy się szczelnie i pocimy, to łatwo o krostki. Łatwiej podrażnia pościel z gumową nitką. Być może mniej uczula pościel jedwabna, ale chyba tylko dlatego, że jest nieprzyjemna w dotyku i niżej ją spychamy.

Zobacz: Ile spać, żeby schudnąć?

modelka z cera wrażliwą modelka z cera wrażliwą Shatterstock

Wybierz odpowiednią poduszkę

Na jakiej poduszce warto spać?

- Korzystne są poduszki ortopedyczne, bo wygładzają szyję podczas spania. O niej często zapominamy. Twarz stosunkowo łatwo odmłodzić, a z szyją jest już problem. To dlatego tak często widzimy najpiękniejsze i najbogatsze kobiety świata z gładką twarzą, a postarzałą szyją.

Twarz, w przeciwieństwie do szyi, łatwo się goi, bo jest bardzo dobrze ukrwiona. Szyja natomiast ma bardzo dużo tkanki, która wisi, a twarz mamy napiętą.

Jeśli robią nam się podczas snu odgniecenia na szyi, to trzeba ją wieczorem natłuszczać. Trzeba też nauczyć się ją rozluźniać, co bywa trudne dla osób słabo wygimnastykowanych. Nie można też dopuszczać do stałego garbienia się.

Jak w takim razie spać, żeby zminimalizować wystąpienie zmarszczek?

- Przede wszystkim nie śpijmy na brzuchu. Nie zwijajmy się w kłębek. Zmieniajmy boki. Kupmy poduszkę ortopedyczną. Nie przegrzewamy pomieszczeń. Chłodniejsze powietrze w sypialni sprawia, że nie pocimy się nadmiernie, a to jest korzystne dla skóry.

Zobacz: Nie wyspałaś się? Pewnie zjesz dużo i niezdrowo!

. . shutterstock.com

Złe nawyki pogłębiają zmarszczki

Czy inny nawyk - podpieranie ręką podbródka - też powoduje zmarszczki?

- Nawykowe podpieranie twarzy powoduje zmarszczki, ale nie sądzę, żeby to wytwarzało nowy rodzaj zmarszczek, raczej nasila te istniejące. Podobnie jak stale powtarzany grymas.

Podpieranie, a raczej powiązane z nim wysuwanie podbródka, powoduje zmarszczki nosowo-wargowe albo tzw. zmarszczki marionetki, które idą od kącików ust w dół.

Nasze złe nawyki pogłębiają zmarszczki szczególnie intensywnie w okresie menopauzy, po 40. czy 45. roku życia, kiedy kościec zaczyna zanikać. Zmarszczka jest spowodowana tym, że mamy tyle samo skóry, ale dochodzi do zaniku struktury kostnej, do której ona była przypięta, i mamy więcej skóry niż kośćca. Wtedy właśnie powstają nawisy skórne, czyli zmarszczki.

Przedwojenne aktorki miały sposób na zmarszczki wynikające z grymasów, który też powinniśmy stosować. Ich nawykiem było gimnastykowanie twarzy. Dzięki niemu zwiększamy ukrwienie i naprawiamy strukturę skóry.

Ten problem możemy także korygować botoksem albo kwasem hialuronowym, ale zawsze najpierw sprawdzamy, czy naprawdę jest to problem wymagający takiego rozwiązania.

Zresztą zmarszczki to i tak nie jest najważniejszy problem, który wynika z podpierania podbródka ręką.

A co jest gorsze?

- Podpieranie się powoduje, że uczulamy się na substancje do mycia rąk - żele, płyny, mydła. Zmiany, które występują na brodzie i wokół ust, nie są kojarzone z tym nawykiem. Jeśli jest on utrwalony, to powtarzamy go też nieświadomie w nocy. Jeśli dodatkowo mamy skórę naczyniową, to rozpoczyna się proces zapalny.

O wiele zmian na twarzy obwiniamy niesłusznie bakterie, a są to najczęściej alergie skórne. Nie analizujemy tego, czym myjemy ręce, bo trwa to minutę. Jeśli substancję, którą myjemy ręce, zostawilibyśmy na skórze parę godzin, to ręce byłyby czerwone i podrażnione. Tymczasem uczulenia na twarzy są często przenoszone z rąk. Twarz bardzo łatwo je chwyta.

Skórę z alergią dodatkowo drażni mydło odkażające, bo ma w sobie alergeny - konserwanty i środki bakteriobójcze. Jeśli na przykład pracujemy w biurze, czyli w niezbyt brudnym środowisku, to wystarczy tylko normalnie umyć ręce łagodnym mydłem.

Często wydaje nam się, że skoro mamy zmiany na skórze, to spowodowało je zakażenie bakteryjne i że trzeba jeszcze bardziej tę skórę odkażać. Szukamy wtedy mydeł bakteriobójczych, żeli antybakteryjnych czy chusteczek, a one jeszcze bardziej uczulają.

*Dr Ewa Chlebus razem z mężem dr. Maciejem Chlebusem prowadzi klinikę Nova Derm w Warszawie.

Zobacz: Najlepszy sposób na sen? Magnez!

Więcej o:
Copyright © Agora SA